- Legoland. Tak mówimy o naszym osiedlu - uśmiecha się pani Iwona z podbitym okiem.
To miniosiedle socjalne na Glinkach, za szpitalem miejskim. Ludzie mieszkają w parterowych barakach. Każdy barak wygląda, jak długi pawilon. W tym pawilonie znajduje się po kilka mieszkań.
Puszki w lesie
Wielu ludzi swoje mieszkania straciło. Choćby za długi. Zostali eksmitowani. Niektórzy starali się o przeprowadzkę tutaj. Choćby wtedy, gdy pracowali w pobliskim Zachemie.
Godzina 9, a mało kto jest na podwórku. W pobliskim lasku mężczyzna zbiera puszki po piwie. Robotnik budowlany z kolczykiem w brwi pali papierosa, stojąc na ścieżce między pawilonami. Czyli mieszkaniami. Koty spacerują po ścieżce. Nie chcą zejść z drogi, nawet gdy samochód jedzie.
- Z żadnej patologii nie pochodzę - podkreśla pani Iwona, jedna z mieszkanek. - Po prostu szłam wieczorem i mnie napadli. Trochę wypite miałam. Fakt. Nie widziałam, kto to był. Parę złotych zabrał.
Ona akurat pracuje. - Ale u nas mało kto gdzieś robi - dodaje pani Iwona. - Zasiłki tutaj się dostaje.
Pani Iwona na miniosiedlu mieszka od urodzenia, czyli od 35 lat.
- A ja od ponad 40 - przyznaje pani Stanisława, 75-letnia wdowa. - Mój mąż pomagał budować to osiedle. To znaczy: te baraki. Jak tu się żyje? - Jakoś powoli - mówi cicho pani Stanisława. - Zapomniana jest nasza okolica. Moi dawni sąsiedzi zmarli. Inni zostali eksmitowani. Nowi mieszkańcy to przeważnie ci młodzi. Inaczej myślą niż my, starsi.
Wnuczka wraca
Starszy pan opowiada, jak jest niebezpiecznie. - Mieszkamy z wnuczką. Jak wraca ze szkoły po zmierzchu, to wychodzimy na ścieżkę i wyglądamy, czy idzie. Nieraz chuligani, tacy w jej wieku, ją zaczepiali, gdy szła sama.
Ktoś inny mówi o pożarach. - Tydzień temu znowu palił się pustostan, w którym bezdomni koczują.
Kolejna mieszkanka dodaje, że jej, mimo wszystko, okolica się podoba. - Nasze baraki są oddalone od ulic. Blisko za to mamy las. Będzie wiosna, to ptaki znowu będą pięknie śpiewały. Już zaczynają.
Katarzyna Piojda, Gazeta Pomorska
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?