Pęperzyn wystawiony do wiatru

Czy Agencja Nieruchomości Rolnych w Bydgoszczy po raz drugi bez podawania unieważni przetarg, a rolnicy z Pęperzyna będą pomstować na ustawiane przetargi? Na ostatniej sesji sołtys i radny z Pęperzyna Stanisław Schwartz poinformował, że 20 marca kilku rolników pojechało do Bydgoszczy, aby kupić 90 hektarów podzielonych na dziewięć działek za cenę wywoławczą 20 tys. zł od ha. - I przetarg pół godziny przed czasem odwołano - mówi Stanisław Schwartz. - Jak można tak wystawiać ludzi do wiatru. Nic dziwnego, że wszyscy mówią, że Agencja ustawiła przetarg pod największego właściciela ziemi w Pęperzynie.

O co chodzi? Biznesmen spod Inowrocławia uprawia na trzystu hektarach w Pęperzynie kukurydzę i ma apetyt na kolejne hektary. Przetarg ograniczono do mieszkańców gminy Więcbork i jego syn zameldowany w wielkim pośpiechu w Pęperzynie albo nie miał dowodu, albo lada dzień będzie pełnoletni.

Zapytaliśmy Tomasza Fifielskiego, szefa referatu rolnictwa w więcborskim magistracie, który wraz z Piotrem Plutką z Borzyszkowa jest w komisji weryfikacyjnej przetargu na 90 ha w Pęperzynie, dlaczego tak się stało. - Z pięciu startujących do kupna tej ziemi odrzuciliśmy jedną osobę - _mówi Fifielski. - Nie mogę powiedzieć, kogo ani podać przyczyny. Weryfikacja odbywa się pięć dni przed przetargiem. Też jestem zbulwersowany, bo przyjechałem 20 marca na przetarg, marnując czas i pieniądze. Dziś druga weryfikacja. _

Jak będzie w czwartek z przetargiem?