Pielęgniarki chcą więcej

Dyrektor mogileńskiego szpitala Jerzy Kriger nie ma wątpliwości, że oczekiwania anonimowych kobiet nie zostaną spełnione.

- Na spotkaniach z pracownikami tłumaczyliśmy na co nas stać. Zapewniliśmy, że pielęgniarki mogą liczyć na około 200 złotych brutto podwyżki - tłumaczy dyrektor Jerzy Kriger. Dodaje, że tym samym pielęgniarki w SPZOZ po podwyżce od 1 stycznia zarabiają miesięcznie średnio 2200 zł brutto (około 1500 zł na rękę).

ZOZ się wykasuje

Pismo pielęgniarek żądających 700 zł podwyżki dotarło również do dyrektora.

- ZOZ musi funkcjonować. Nie można wszystkich pieniędzy przeznaczać na płace. Nie może być tak, by po wypłaceniu pieniędzy pracownikom brakowało ich nam na leczenie pacjentów. Poza tym aktualnie płace naszego personelu średniego są porównywalne do tych ze szpitala w Inowrocławiu. Gdy pójdziemy na żywioł i wypłacać będziemy takie pieniądze, jakie pracownicy od nas oczekują, to ZOZ samodzielnie się wykasuje - mówi Jerzy Kriger.

Pożyczka dla szpitala

Starosta Tomasz Barczak twierdzi, że takiego pisma nie otrzymał. Tłumaczy, że wcześniejsze listy od pracowników szpitala zawsze były podpisane osobiście przez pielęgniarki lub inne grupy zawodowe. Dotąd tego typu anonimów nie było. Dodaje, że powiat udzielił szpitalowi pożyczki nieoprocentowanej na kwotę 800 tys. zł. Pieniądze te mają być przeznaczone na wypłatę zaległych pensji dla pracowników SPZOZ. Powiat zdecydował się na udzielenie pożyczki, gdyż banki komercyjne żądały aż 178 tys. zł odsetek.