Pani Ula przyznaje, że od kiedy "Plebania" pojawiła się na ekranie II Programu TVP, pilnie śledziła losy bohaterów telenoweli. - Najpierw z nudów (wówczas nie pracowałam), a potem już dlatego, że mnie wciągnęło - opowiada.
Ciepełko babci Józi
- "Klan" nawet się do "Plebanii" nie umywa, to taka polska "Moda na sukces" - daleka od prawdziwego życia, ze sztucznymi problemami nieprawdziwych bohaterów. _Tymczasem "Plebania", twierdzi pani Ula, może ująć widza ciepełkiem kuchni babci Józi, kłopotami zwykłych ludzi, którzy nie mają pracy, samochodów, eleganckich mieszkań, futer, brakuje im pieniędzy i szczęścia w małżeństwie... a jednak potrafią odnaleźć sens w tej naszej trudnej rzeczywistości. Bez zastanowienia wzięła udział w konkursie "Gazety Pomorskiej" i bezbłędnie odpowiedziała na trzy pytania, dotyczące znajomości treści telenoweli. - W sumie były dość proste - przyznaje skromnie. - Zresztą, jak mogłabym czegoś nie wiedzieć, skoro do tej pory nie "odpuściłam" żadnego odcinka "Plebanii"? _No, może oprócz jednego, ale byłam wtedy na szkoleniu.... _Nagrodą w konkursie był wyjazd do Warszawy, na plan telenoweli. - Znam stolicę, dojechałam na Służewiec bez problemów. W studiu filmowym spotkały mnie już jednak same zaskoczenia. _Po planie oprowadzał mnie kierownik produkcji - wspomina.
Sympatyczny Romuś
Była zdziwiona, że wszystkie pomieszczenia, w których toczy się akcja "Plebanii", są w amfiladzie. Z plebanii wchodzi się prosto do mieszkania "Mamci", a potem do kuchni Tośków. Sklep jest w piwnicy. W żadnym pomieszczeniu nie ma sufitów! Największym zaskoczeniem była kuchnia babci Józi, która na ekranie sprawia wrażenie wielkiej, a rzeczywistości ma niecałe 13 metrów kwadratowych. Na planie spotkała prawie wszystkich bohaterów telenoweli, z którymi bardzo szybko zaznajomiła się. - Ja lubię sobie pogadać, a aktorzy znaleźli trochę czasu, żeby ze mną posiedzieć. Wspaniale mi się rozmawiało z panem Traczem, ze Zbyszkiem, z Józkiem, "Mamcią", Hanką, ale najsympatyczniejszy jest Romuś!
Na planie był zawsze najlepiej przygotowany do roli. Nagadała się też z Halinką, która ma letni dom gdzieś w okolicach Włocławka. - Już po powrocie z Warszawy widziałam ją kilka razy w "Tesco" - mówi pani Urszula. Kto się jej nie spodobał? Nowy wikary i pewna młoda, piękna aktorka. - Jakoś nie przypadłyśmy sobie do gustu... Pani Ula tak dobrze czuła się na planie "Plebanii", że zaproponowano jej statystowanie. Przyjechała więc do Warszawy, na Służewiec, raz jeszcze. - Co prawda tylko "robiłam tło", ale udało mi się nawet wtedy udzielić pewnej rady. Jestem w końcu pielęgniarką - wspomina. W odcinku, który zobaczymy dopiero we wrześniu, wprowadzona będzie nowa postać - Wandzi, sąsiadki Borosiuków.
Pani Ula dopieszczona
- Wandzia próbuje popełnić samobójstwo. Leży potem w szpitalu. Zauważyłam, że mimo charakteryzacji, nie wygląda jak osoba, będąca we wstrząsie. Co prawda był blada, ale powinna też być spocona. I ktoś z ekipy charakteryzatorskiej wziął tę uwagę do serca. Dzięki temu wiem, jak się robi pot - żartuje pani Urszula. Ten odcinek będzie wyemitowany na przełomie września i października. - Widać mi tylko plecy, resztę trzeba było wyciąć, ale czułam się dopieszczona, bo mnie pięknie ubrano i umalowano.
Dwuminutową sekwencję, w filmowaniu której uczestniczyła, kręcono kilka godzin. - Ale i tak pochłonęła mnie magia filmowego planu - wyznaje Urszula Dolatowska. Podpatrywała, jak powstaje każde ujęcie. - Podziwiałam "tyczkarzy", których zadaniem było podtrzymywanie mikrofonów. Jeden z nich powiedział w pewnym momencie: Idę "na sufit" i wdrapał się na kraty nad pomieszczeniem. Dopiero wtedy zorientowałam się, dlaczego nie może być prawdziwego sufitu... Na pamiątkę wizyty na Służewcu dostała zdjęcia aktorów i stałą przepustkę na plan. Następnym razem wybierze się tam z córką, która chce być kosmetyczką i wizażystką. - Panie makijażystki i charakteryzatorki obiecały, że pokażą jej wszystkie "sztuczki"...
------
Urszula Dolatowska z Włocławka bez zastanowienia wzięła udział w konkursie "Gazety Pomorskiej" i bezbłędnie odpowiedziała na trzy pytania, dotyczące znajomości treści telenoweli. Nagrodą w konkursie był wyjazd do Warszawy, na plan "Plebanii". Czytelniczka skorzystała z szansy obejrzenia "na żywo" jak powstaje telenowela.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- 19-letnia Emilia Dankwa odsłania brzuch i wygina śmiało ciało w cekinach i szpilkach
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc
- Marcin Miller chudnie w zastraszającym tempie. Lider Boysów to teraz niezłe ciacho!
- Rutkowski grozi, że nagra piosenkę z Wiśniewskim! Będzie nowe Ich Troje?!