Od 11 kwietnia do 5 czerwca 50-letni Roman M., właściciel lisewskiej dyskoteki "Romięs", odtwarzał utwory muzyczne z repertuaru chronionego przez ZAiKS, nie posiadając stosownej umowy licencyjnej, a uzyskując stałe źródło dochodu. Na tej praktyce ZAiKS stracił 1080 zł. Wczoraj przedsiębiorca zawitał do Bydgoszczy i stosowną umowę zawarł, jednak kilka miesięcy za późno.
Takich przykładów jest bardzo wiele, jednak nie każdego na gorącym uczynku łapie policja. I choć stawki tantiemów nie są zbyt wygórowane - według tabeli wynagrodzeń autorskich od 65 zł za każdą dyskotekę i od 68 zł na miesiąc za odtwarzanie z radia czy magnetofonu, niewielu je reguluje.
Abonament załatwi sprawę?
- Wystarczy, że płacę abonament radiowy, po co jeszcze kolejne 70 zł? - oburza się jedna z właścicielek salonu fryzjerskiego w Chełmnie. - Ciekawe, kto na to zarobi. Klientów coraz mniej, a płacić za wszystko trzeba coraz więcej, a teraz jeszcze za muzykę z radia sobie wymyślili. Bzdura!
Od 1994 roku zbiorowym zarządzaniem prawami autorskimi w Polsce zajmuje się Stowarzyszenie Autorów ZAiKS. - Abonament radiowo-telewizyjny płacony jest do Skarbu Państwa, my pobieramy opłaty za eksploatację twórczości - wyjaśnia szef dyrekcji okręgowej ZAiKS-u w Bydgoszczy Wiesław Łataś. - Sami nie kontrolujemy przestrzegania przepisów ustawy o prawach autorskich, od tego jest policja, która ma prawo sprawdzenia podmiotów gospodarczych pod tym względem i ewentualnego zabezpieczenia mienia. Kiedy sprawa trafia do prokuratury, najczęściej kończy się na warunkowym umorzeniu, do czego się przychylamy. Wówczas właściciel lokalu musi zapłacić ZAiKSowi trzykrotność przyjętej stawki.
**_Własna potrzeba a chęć zarobku
Dyrektor Łataś przyznaje, że zakłady fryzjerskie i kosmetyczne czy remizy strażackie, organizujące dyskoteki dla mieszkańców wsi, stosownych opłat nie uiszczają. Zdarza się również, że w nowo powstających lokalach właściciele montują sieć nagłaśniającą rozgałęzioną i nadal utrzymują, że muzyki słuchają "na swoje potrzeby", a nie by przyciągnąć klientów.
Najwięksi chełmińscy przedsiębiorcy z branży dbają jednak o przestrzeganie przepisów. - _Od kilku lat mamy podpisaną umowę z ZAiKSem - przyznaje Marek Główczyński, właściciel hotelu i restauracji "Centralna". - Na widocznym miejscu jest napis "Tu gramy legalnie".
Podobnie jest w klubie "Mars". - Posiadamy licencję, bo zbyt dużym ryzykiem jest jej nie mieć. W przypadku dyskoteki jest po prostu konieczna - mówi Daniel Drążkowski, właściciel.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Andrzej Sołtysik dostał fuchę w TVP! Wiemy, z kim będzie pracował
- Piotr Gąsowski pokazuje w Polsacie drugą twarz?! Stroi fochy na młodszego kolegę
- Tak wygląda grób Krzysztofa Krawczyka tydzień przed rocznicą. Szczegół łamie serce
- Tak żyje po zwolnieniu z TVP. Dawno niewidziana Nowakowska przyłapana na mieście!