Na początku szkoła w Starym Fordonie zaliczyła poślizg. Potem szło już tylko gładko. I nadal idzie.
Historia Szkoły Podstawowej nr 27 rozpoczyna się we wrześniu 1963 roku. Wtedy powołano do życia SP nr 2 w Fordonie. Siedzibą miał być budynek przy ul. Wiejskiej - jeden z najnowocześniejszych w województwie (wtedy Fordon był nadal samodzielnym miasteczkiem).
Budowa i wyposażenie szkoły pochłonęły 7 milionów złotych. Brygady budowlane miały opóźnienia, więc we wrześniu 1963 roku gmach szkoły przypominał plac budowy.
Nauczyciele i uczniowie rozpoczęli nowy rok szkolny w Szkole Podstawowej nr 1, też w Fordonie. Ta musiała udostępnić nowej szkole swoje sale. Tłok był taki, że pracowano na trzy zmiany.
W styczniu 1964 roku „dwójka” przeprowadziła się do siebie. Opiekunem placówki była przetwórnia owocowo-warzywna w Fordonie. To m.in. dzieci pracowników tej fabryki uczyły się tutaj.
Rok szkolny 1963/1964 to 21 klas. Uczyło się w nich 700 uczniów.
Gdy w 1973 roku Fordon stał się dzielnicą miasta, ulica Wiejska stała się Sielską, a SP 2 w Fordonie zmieniła się w SP 27 w Bydgoszczy.
- Musieliśmy oddać „dwójkę”, ale po latach wzbogaciliśmy się o „jedynkę” - śmieją się uczniowie i kadra. - Od 11 lat w budynku działa też Gimnazjum nr 1. Razem stanowią Zespół Szkół nr 20.
Lekkoatleta wygrał
Zmienił się też patron. Od początku szkoła nosiła imię Władysława Spasowskiego. Ten był jej patronem do wiosny bieżącego roku. Ustąpił miejsca znanemu lekkoatlecie, Zdzisławowi Krzyszkowiakowi.
Inny patron, adres, nawet miasto inne, inni ludzie.
Nie ma już pani od biologii, która pracowała tu w latach 80-tych i dała mi czwórkę za odpowiedź z anatomii żaby. Nie pracuje też pani od historii, która co lekcję uczniom czytała od deski do deski rozdział w podręczniku, zerkając tylko, czy słuchają. Pani od rosyjskiego, u której zamówiłam gazetkę po rosyjsku (i potem chwaliłam się dzieciakom na podwórku, że to w języku hebrajskim) też dawno odeszła.
- Ale jedno się nie zmienia: u nas zawsze dużo się dzieje i to jest fajne - uważają dzieciaki.
- Są imprezy organizowane w szkole, zawody, dyskoteki, wyjścia do kina, wycieczki nad morze albo w góry - wymienia Mikołaj Wągrocki z szóstej klasy.
Zosia Mróz, trzecioklasistka z gimnazjum, dodaje: - W tym tygodniu mieliśmy konkurs „Omnibusa fordońskiego”, na który zjechało do nas siedem szkół z okolicy.
Jak Robert Lewandowski
Szkoła sportem też stoi (bo to gimnazjum sportowe). Zosia na przykład, trenuje piłkę nożną. - Gram w drużynie dziewcząt - zaznacza.
Jej rówieśnik, Krystian Bilski, uczy się w klasie o profilu lekkoatletycznym.
Krystian jest spoza rejonu. Mieszka na Bajce. - Rodzice chcieli, żebym uczył się w małej, kameralnej szkole i tu mnie zapisali do pierwszej klasy podstawówki. Dziewiąty rok leci mi tutaj.
Uczniowie spotykają się też po lekcjach.
- Na boisku, w pobliżu lasku. I na pewno nie rozmawiamy o szkole. Broń Boże! - przyznają. - Wtedy panuje takie, powiedzmy, rozprężenie.
Uwaga: akcja!
Jak trzeba, to się sprężą, nie tylko na sprawdzianach. Szybką akcję przeprowadzili, gdy ratowali koty. Na po-czątku września Melania Magrowska, pierwszoklasistka z gimnazjum, idąc obok śmietnika znalazła koty. Były zamknięte w foliowym worku. Dziewczynka je odratowała, a jej klasa potem pomagała.
Stara szkoła w Starym Fordonie będzie jak nowa. - W planach jest remont elewacji - zapowiada Szymon Targowski, dyrektor ZS 20.
Otoczenie też nie będzie takie samo. - Chcemy stworzyć letni ogród wzdłuż ulicy Sielskiej - kontynuuje dyrektor.
Katarzyna Piojda
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?