https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pogonią lisa

Tekst i fot. Dariusz Guzowski
Zdaniem prezesa Mariusza Wróblewskiego  Dolina Kasztelana to najlepsze miejsce na  jeździeckie potyczki w pogoni za lisem.
Zdaniem prezesa Mariusza Wróblewskiego Dolina Kasztelana to najlepsze miejsce na jeździeckie potyczki w pogoni za lisem.
Każde widowisko organizowane przez golubsko-dobrzyński oddział PTTK ma służyć gromadzeniu coraz większej liczby widzów. Dlatego w tym roku jeźdźcy z zamkowego klubu oraz ich goście pogonią lisa po dolinie, która roztacza się przed zamkiem. Ma być widowiskowo i bezpiecznie.

Golubski Hubertus, czyli święto Klubu Jeździeckiego PTTK, zaplanowano w tym roku na niedzielę, 15 października. Jego organizatorzy postanowili przenieść imprezę z sokołowskich lasów po to, aby mogła zgromadzić więcej widzów.

Pierwotnie miejscem jeździeckiej gonitwy za lisem miał być teren za stadionem miejskim. Jednak ostatecznie zwyciężyła koncepcja, aby jeźdźcy rywalizowali w dolinie rozciągającej się za zamkiem, od strony ulic Toruńskiej i Słuchajskiej.

- Dolina Kasztelana przewidywana była od dawna jako miejsce, gdzie może odbywać się jazda w terenie, jej naturalne ukształtowanie pozwoli na widowiskowe i bezpieczne zorganizowanie gonitwy za lisem - mówi Mariusz Wróblewski, prezes golubskiego Oddziału PTTK. - W tym roku braliśmy pod uwagę również plac za miejskim stadionem, jednak jest tam znacznie mniejsza przestrzeń. Poza tym rozpędzone konie są nierzadko zagrożeniem dla widzów. Natomiast w przypadku doliny, gonitwa odbędzie się na dole, a widzowie staną na wzniesieniu, skąd będą ją obserwować.

Organizatorzy święta jeźdźców zapraszają widzów i uczestników. Przyjadą jeźdźcy z Kowalewa, Torunia, Działowa i Grudziądza. Do ostatniej chwili mogą zgłaszać się chętni z własnymi końmi, jeźdźcy z zamku czekają na przedstawicieli gospodarstw agroturystycznych z okolicy Golubia-Dobrzynia. Impreza rozpocznie się o godzinie trzynastej. Oprawę godną święta patrona myśliwych zapewnią, jak co roku, myśliwscy hejnaliści. Po gonitwie zaplanowano spotkanie przy grochówce i bigosie. Dla zmarzniętych będzie też piwo. Ciekawi przy okazji będą mogli odwiedzić pobliski Park Anny Wazówny. Znajdą tam wiele okazów drzew, na przykład zabytkowe platany.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska