Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pół sprawiedliwości

Redakcja
Przez kilka miesięcy patrzył jak żona umiera, gaśnie powoli, znika z jego życia w cierpieniu i poczuciu krzywdy. Przez osiem lat walczył w sądzie o sprawiedliwość. Sąd przyznał mu zadośćuczynienie, ale nie wskazał, kto ma je wypłacić.

     Gertruda była ładną kobietą: postawna, pełna energii, gęste czarne włosy. Tak też wygląda na zdjęciach sprzed 10 lat. Miła pani o pięknym, ciepłym uśmiechu. Na zdjęciu sprzed 8 lat to wrak człowieka. Okaleczona przez chorobę, z resztkami siwych włosów doklejonymi do czaszki. Jej piersi wyglądają jak worki skóry pokrytej wrzodami. To rak, z którym jeszcze próbowała walczyć chemioterapią. Przegrała. Umarła w pół roku po strasznej diagnozie.
     - Mogła żyć - mówi Adam Wasilewski z Grudziądza. - Gdyby tylko lekarze zbadali ją jak należy. Gdyby tylko chcieli stosować pewne ogólnie znane zasady.
     Gdy Gertruda zaczęła odczuwać typowe dolegliwości wieku przekwitania, zdecydowała się na hormonalną terapię zastępczą (HTZ). Polecił jej to lekarz, któremu ufała i regularnie poddawała się badaniom profilaktycznym. Okazało się, że ten właśnie medyk nie dość starannie przykładał się do swoich obowiązków.
     - Zanim przepisał jej HTZ, powinien zrobić podstawowe badania, wywiad, wysłać na mammografię - _wylicza mąż. - Gdyby to zrobił, okazałoby się, że Gertruda HTZ nie powinna przyjmować, bo tylko przyśpieszy rozwój raka piersi.
     Gertruda jednak tabletki przyjmowała i czuła się coraz gorzej. Gdy w końcu lekarz zbadał jej pierś, okazało się, że ma prawie sześciocentymetrowy guz. - To był nowotwór "liściasty" żadne samobadanie by tego nie wykryło. Wyczułby go tylko lekarz-specjalista. Ale ten nie badał, nie wysłał na usg, na mammografię, mimo że aparat był już wtedy w Grudziądzu dostępny. Mogli to zrobić, ale...
     **Trzeba było coś zrobić
     Czy hormonalna terapia zastępcza może przyśpieszyć rozwój raka piersi? Nawet na ulotkach leków napisano, że nie powinny jej stosować kobiety, u których istnieje podejrzenie nowotworu. Jednak żeby móc coś podejrzewać, trzeba pacjentkę najpierw dobrze zbadać. Tego w Grudziądzu nie zrobiono. Nie może HTZ stosować również kobieta, której najbliższe krewne chorowały na raka piersi. Koniec. Kropka. Czy HTZ może przyśpieszyć rozwój raka? Niektórzy specjaliści twierdzą, że tak. Inni tego wcale pewni nie są.
     -
Krążyliśmy od onkologa do chirurga, od chirurga do onkologa. Szukaliśmy pomocy - wspomina Adam. - Wszędzie rozkładali ręce. Mówili, że na leczenie już za późno, że powinienem załatwić Gertrudzie hospicjum, że nie ma sensu walczyć.
     Adam nie mógł w to uwierzyć. Znalazł "dojście" do Centrum Onkologii w Warszawie. Tam zaordynowano jej chemioterapię. On patrzył, jak Gertruda powoli odchodzi. Powiedzieli, że zostało jej kilka miesięcy życia. Rak za późno został wykryty.
     -
Znalazłem klinikę w Oslo i Heidelbergu, obie dawały 75 procent szans na wyleczenie. W obu żądano około 20 tysięcy dolarów za terapię - mówi Adam. - _Postanowiłem zdobyć te pieniądze.
     W imieniu żony wystąpił do sądu o zadośćuczynienie. Sądził, że te pieniądze od lekarzy, którzy zaniedbali sprawę Gertrudy, wystarczą na wyjazd za granicę i operację. Że w ten sposób żona uniknie śmierci. Pomylił się.
     Pierwsza rozprawa odbyła się w dzień po śmierci Gertrudy.
     
Sądowa męka
     - Gertruda odeszła w bólu i cierpieniu. Oszukana przez lekarzy, którym ufała - mówi Adam. - Nie mogłem tego zostawić. Bo oni powinni być ukarani, powinni odpłacić całej rodzinie za stratę Gertrudy.
     _Sprawa w toruńskim sądzie ciągnęła się 2,5 roku. Potem nagle zmieniono sędziego. Zwrot w sprawie i... cała procedura ruszyła od początku. Najgorsza była jednak nieskuteczność sądu. Kolejni biegli odmawiali wydania opinii, zwlekali lub po prostu nie odpowiadali na pytanie sądu, czy Gertruda powinna mieć przeprowadzone badania i czy lekarze wykonywali swoje obowiązki starannie.
- A przecież sąd mógł ich ukarać grzywną za to, że się guzdrzą lub odmawiają opinii -_ mówi Adam, który wszystkie kodeksy zna na pamięć. - _Nigdy tego nie uczynił. Mało tego, sąd w Toruniu wydał wyrok na podstawie opinii wydanej przez lekarzy, którzy biegłymi nie byli! I oddalono mój pozew!
     _Potem była droga przez sądową mękę. Apelacje, ponowne rozpatrywanie sprawy. W sumie osiem lat walki o sprawiedliwość.
     
Kto za to zapłaci?
     Sąd Apelacyjny w Gdańsku wykazał, że opinia lekarzy nie była prawidłowa. Sprawa wróciła do Torunia. I znów sąd miał problemy ze znalezieniem biegłych. Kolejni odmawiali, ale Adam był już mądrzejszy - pisząc pytania do lekarzy informował ich, że jeśli nie odpowiedzą, to będą mogli być za to ukarani. Sąd też dyscyplinował specjalistów. Opinia była w końcu taka, że Gertruda powinna być przed terapią HTZ przebadana bardzo dokładnie, a tego lekarze z Grudziądza nie zrobili.
     Sąd w Toruniu przyznał zadośćuczynienie Adamowi i jego synom. Oskarżeni - wojskowa przychodnia w Grudziądzu i Ministerstwo Obrony Narodowej - odwołują się od wyroku. Ale sąd w Toruniu oddalił powództwo wobec MON, czyli skarb państwa nie wypłaci zadośćuczynienia. Sąd stwierdził, że pieniądze powinna wypłacić przychodnia, też wojskowa. Niedługo później Sąd Apelacyjny w Gdańsku wydał wyrok, że... również przychodnia nie powinna płacić.
     - Efekt jest taki, że Sąd Okręgowy w Toruniu oddalił moje powództwo względem skarbu państwa. Sąd Apelacyjny natomiast zwolnił przychodnię. I nie ma kto nam zapłacić, choć w wyroku napisano wyraźnie, że nam się zadośćuczynienie należy i jaka powinna być jego kwota. Mało tego, napisano w uzasadnieniu, że to skarb państwa odpowiada za błędy funkcjonariuszy publicznych, którymi są przecież lekarze - kwituje wszystko Adam.
     Gdy Adam ogląda kolejne wyroki, nie może uwierzyć, że to dzieje się naprawdę. Spróbował skorzystać z ostatniej szansy - odwołał się do Sądu Najwyższego, a tam... nie przyjęto jego apelacji. Okazuje się bowiem, że może to zrobić tylko adwokat lub radca prawny. Nie on. - To kara za to, że nie miałem pełnomocnika, ani adwokata - mówi Adam. - I tak to dostałem odszkodowanie na papierze. A ja ciągle powtarzam zdanie z konstytucji RP "Każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd."
     _Teraz sprawą zajął się Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu.
- Są dwa podobne przypadki, którymi się zajmą europejscy prawnicy - _mówi Adam. - _Moja i pewnego Włocha, który prawie w ten sam sposób stracił żonę, walczył o sprawiedliwość w swoim kraju i się jej nie doczekał.
     **
_Maja Erdmann
     ***
     Personalia bohaterów zostały zmienione.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska