Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjant popełnił błąd. I sąd skazał niewinną kobietę, mieszkankę Mąkowarska

Adam Lewandowski
Oto jest pytanie: błąd popełnił człowiek czy system?
Oto jest pytanie: błąd popełnił człowiek czy system? Adam Lewandowski
Schorowana mieszkanka Mąkowarska, która od lat nie wychodzi z domu, została zaocznie skazana przez sąd. Ponoć narozrabiała...

- Nie, panie Adamie, nie wierzę, że mogło to się zdarzyć z winy policji. Jest wyrok, więc proszę pytać w sądzie. W tej sprawie zawinił pewnie listonosz, który pomylił adresy - taka była reakcja policjanta z Zespołu Prasowego KWP. Kilka godzin później zmienił zdanie. Zawinił policjant.

- Mamy z żoną po 78 lat. 26 kwietnia obchodzimy 55 lat razem - opowiada pan Antoni z Mąkowarska. - Żona od kilku lat choruje. Nie wychodzi z domu. Ledwie doprowadzam ją do łazienki. Opiekuję się moją Zofią, jak mogę. Gdyby wiedziała, że jest skazana przez sąd, to by pewnie nie wytrzymała. Kto by w to uwierzył? Ale fakt jest faktem: Moja Zofia jest skazana. Miała komuś naubliżać, czy coś w tym stylu. Nie wiem gdzie i komu.

Jest chora, ja ledwie rozumiem co do mnie mówi, jak więc mogła nie wychodząc z domu popełnić przestępstwo?

Pan Antoni czyta mi przez telefon sygnaturę akt: III wydz. 169/19 w. 560/18. - Wychodzi, że moja żona narozrabiała w zeszłym roku. Ale wie pan, co w tym jest najdziwniejsze? Że w wyroku - zaocznym - bo przecież moja żona w bydgoskim sądzie nie była - jest jej pesel, nie dość tego - także imiona jej rodziców. Jak, skoro dowód osobisty mojej żony jest cały czas w domu, żona nie wychodzi z domu i jej dowód osobisty także nie? Prawdą jest tylko to, że w naszym Mąkowarsku, tylko trzy bloki dalej, mieszka pani o tym samym imieniu i nazwisku. Ale pesel ma na pewno inny, i inne są imiona jej rodziców. Inaczej przecież być nie może. Dlaczego zatem w aktach sprawy są dane mojej Zofii?

Więcej wiadomości z Koronowa i okolic na www.pomorska.pl/koronowo

- Najpierw przyszło pismo do żony z błędem w nazwisku. Nie przyjąłem. Potem już z dobrze napisanym nazwiskiem. To było w lutym. Do rąk własnych. Zofia jakoś nagryzmoliła w tej elektronicznej „księdze” listonosza. Otwieram kopertę. A w niej wyrok sądu. Zofia ma do zapłacenia 200 zł plus około 100 zł kosztów sądowych. Przyznaję - narobiłem w tej sprawie dużo rabanu... Każdy na moim miejscu by tak zrobił. Bo jakże można skazać za coś, czego się nie zrobiło?

- Napisałem do sądu, skontaktowałem się z Komisariatem Policji w Koronowie. Przyjechało dwóch policjantów. Dowiedziałem się, że jeden z funkcjonariuszy materiały do tej sprawy zbierał w innym domu, nie u nas. Że zawinił system. To nie człowiek spisuje pesel i imiona rodziców, tylko system?! Policjanci obiecali, że odkręcą sprawę. Odkręcili tak, że... właśnie Zofia dostała wezwanie do sądu: na 10 maja! Dlatego skontaktowałem się z panem redaktorem! Wiem, że gdzieś pan telefonował, rozmawiał z kim trzeba. Bo przyjechał do nas dzielnicowy. Z przeprosinami.

Dwa razy więcej fotoradarów na polskich drogach. Zobacz wideo!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska