Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomoc skoordynowana

Kamil Sakałus
Obraz z trzynastu kamer w obrębie Starówki  trafia do Centrum.
Obraz z trzynastu kamer w obrębie Starówki trafia do Centrum.
Jeszcze w tym roku niepełnosprawni mieszkający w Toruniu i okolicach będą mogli wezwać pomoc za pomocą SMS-ów.

     Od grudnia 2003 roku w budynku przy ul. Legionów działa Toruńskie Centrum Koordynacji Ratownictwa i Ochrony Ludności. - Powstało po to, by przyspieszyć i skoordynować działania wszystkich służb ratowniczych w mieście. Do tej pory było bowiem tak, że przy wypadku dzwoniło się kolejno na policję, do straży i pogotowia. W tej chwili wystarczy wykręcić tylko jeden z tych numerów - wyjaśnia Krzysztof Rządkowski, kierownik TCKRiOL.
     Plaga idiotów
     
Od momentu uruchomienia Centrum, pracujący tutaj dyspozytorzy pogotowia ratunkowego, straży pożarnej i miejskiej odebrali 164 tysiące zgłoszeń. - To jest wszystko. Informacje o wałęsających się psach, pożarach, wypadkach, ale i fałszywe alarmy. Tych ostatnich jest zatrważająco dużo. Na te 164 tysiące zgłoszeń, ponad 60 procent to telefony od dzieci, które dzwoniąc pod numery alarmowe, robią sobie żarty - mówi Rządkowski.
     Organizacja Centrum pozwala coraz skuteczniej walczyć z żartownisiami. Dyspozytor widzi numer z którego ktoś dzwoni i korzystając ze spisu wszystkich budek telefonicznych w mieście, natychmiast ustala, gdzie znajduje się automat. Niejednokrotnie zdarzało się już tak, że idiotę, który bezmyślnie blokuje linię alarmową, patrol policji bądź straży miejskiej zatrzymywał, zanim ten zdążył odłożyć słuchawkę. Tak było ostatnio na al. Solidarności, a wcześniej na Małych Garbarach.
     Obraz z kamer
     
Na monitory w Centrum trafia również kolorowy obraz z zainstalowanych w Toruniu trzynastu kamer. Jakość jest tak dobra, że obserwujący monitory policjant, bez trudu może rozpoznać twarz. Za dwa lata, miejskich kamer zamontowanych w najniebezpieczniejszych częściach Torunia, ma być jeszcze raz tyle.
     Na stworzenie Centrum miasto wydało grube miliony złotych. Opłacało się. - Dzwoni do nas osoba, która zgłasza pożar. Wpisujemy adres do systemu komputerowego i natychmiast widzimy, gdzie zlokalizowane są hydranty, linie energetyczne, gazociąg. Mało tego. Komputer pokazuje jak dojechać do miejsca zdarzenia i wyświetla plan obiektu - objaśnia Rządkowski. Dzięki podłączeniu do bazy PESEL, dyspozytor przekazuje również ratownikom na miejscu, ile osób i w jakim wieku mieszka w budynku.
     W tym roku system informatyczny zostanie rozbudowany. Ratownikom marzy się baza osób niepełnosprawnych wraz z adresami. Z tym jest jednak pewien problem, bowiem żadna instytucja takiej ewidencji nie prowadzi. Swoje bazy ma Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, swoje zespoły ds. orzekania o niepełnosprawności i ZUS. - Gdy te informacje uda się zebrać, umożliwimy ludziom głuchym, albo niemym wezwanie pomocy. Obecnie pracujemy nad systemem dzięki któremu, te osoby mogłyby wezwać pogotowie czy straż, za pomocą SMS-a - zapowiada kierownik Centrum.
     Również w tym roku, w budynku przy Legionów powstanie baza dla służb zajmujących się zarządzaniem kryzysowym (np. powódź), a w piwnicy zapasowe stanowiska kierowania.
     

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska