Lodowisko przy hali Łuczniczka miało powstać do końca 2009 roku. Obietnice wybudowania pięknej konstrukcji "rozpłynęły" się wraz z nadejściem wiosny. Budowa ślizgawki, przypominającej "kawałek kry wyrzuconej na brzeg rzeki Brdy, obmywanej przez wodę" miała ruszyć za dwa miesiące. Nie ruszy.
Cena rośnie i rośnie
- Obliczyliśmy, że koszt tafli wzrósłby z 35 do co najmniej 60 - powiedział "Pomorskiej" Rafał Bruski, z-ca prezydenta Bydgoszczy. - Niestety, koszt wzrósłby niemal dwukrotnie. Miasta nie stać w tej chwili na taki wydatek - dodaje.
Kiedy miasto przygotowywało się do wyboru projektu lodowiska, obliczono, że z budżetu przeznaczy się kilkanaście milionów na tę inwestycję. W styczniu 2007 roku z kilkunastu, zrobiło się już 35 milionów zł. Po trzech miesiącach, urzędnicy zorientowali się, że taka suma nie wystarczy. - Niestety materiały budowlane bardzo zdrożały i musimy się zastanowić, co dalej.
Ani złotówki
Pieniądze z miejskiego budżetu miały być rozdysponowane na trzy lata. - Na ten i następny rok, mamy przeznaczone po 10 milionów złotych. Na ostatni 15. 3 miliony. 205 tyś zł. dołoży Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu - zapewniał nas w styczniu tego roku Bogdan Tyborski - dyrektor Wydziału Inwestycji ratusza. Dziś nie chciał z nami rozmawiać na temat lodowiska. Wstępny projekt tegorocznego budżetu nie przewiduje na ten cel ani złotówki.
Czy problemem jest rzeczywiście 60 milionów, skoro nie mamy pieniędzy nawet na połowę tańszą ślizgawkę? - Nie mogę odpowiadać za decyzje, na które nie miałem wpływu - broni się Bruski. - Jeśli chcielibyśmy dołożyć do budowy tafli 30 milionów, to musielibyśmy zabrać te pieniądze z innych celów i dokonać zmian w budżecie. Zmiany w planach wydatków przewidują, że 10 milionów, które miały być przeznaczone w roku 2007 na rozpoczęcie inwestycji, zostaną przeznaczone na drogi. Prawie 3 miliony pochłonie remont wiaduktów nad torami PKP.
Wszyscy chcieli, nic nie wyszło
Były prezydent - Roman Jasiakiewicz, przy końcu kadencji, w 2002 roku mówił, że kryte lodowisko obok "Łuczniczki" stanie w ciągu czterech lat. Konstanty Dombrowicz po zamknięciu Torbyd-u w 2003 roku zapowiedział z kolei, że wkrótce wyrośnie nowa, profesjonalna tafla.
- Chcemy zbudować oryginalny obiekt, którego dotąd nie ma w Bydgoszczy. To przecież inwestycja na długie lata, a nie rok czy dwa - tłumaczył w lutym 2006 roku prezydent Dombrowicz. Wtedy właśnie miasto wybrało pomysł autorstwa firmy projektowej Marka Pelca i Wojciecha Studenta z Rybnika. I właśnie "kropla na brzegu rzeki" okazała się najbardziej trwała.
Winnych brak
Próbowaliśmy zapytać, co pozostało z obietnic prezydenta i co wpłynęło na decyzję odebrania pieniędzy z puli inwestycyjnej hali. - Nic nie powiem na ten temat. Jeśli przetarg zostałby ogłoszony, poinformowalibyśmy państwa - powiedziała lakonicznie Beata Kokoszczyńska - Gorlicka, rzecznik prezydenta. Pani rzecznik potwierdziła jedynie, że prace zostały przesunięte na inny termin. Na 2012 czy 2020? - zapytaliśmy. - To zbyt daleko idące wnioski - usłyszeliśmy. Rzeczniczka zapewniła, że z pewnością wcześniej niż w 2020 roku.
Przeproszą Torbyd?
Tymczasem na uruchomione w tym roku lodowisko w Fordonie przy Szkole Podstawowej nr 65 przy ulicy Duracza 7 przychodziły tłumy. - Wiele osób nie wchodziło na taflę, szczególnie w soboty. Limit miejsc - to 150 osób, a zainteresowanie było o wiele większe - wyjaśnia Dariusz Kantorski, dyrektor szkoły. Druga, przenośna ślizgawka była na Starym Rynku. Czy w ciągu najbliższej zimy bydgoszczanie będą skazani na przenośne ślizgawki? - Będziemy się zastanawiać w czerwcu. Może powróci koncepcja ponownego otwarcia Torbyd-u - tłumaczy Bruski. - Chcieliśmy, by była to hala__wielofunkcyjna, również przeznaczona do organizowania targów. Albo będziemy budować porządną halę, której powierzchnia zostanie wykorzystana na różnego rodzaju imprezy, albo wybudujemy coś mniejszego.
Miasto miało zamiar dofinansować "krople na brzegu" ze sprzedaży Torbyd-u. Niewyjaśnione sprawy własnościowe, uniemożliwiają jednak na razie dokonania transakcji. Nie mamy również co liczyć na pomoc z Unii Europejskiej. Dlaczego? Jest to przedsięwzięcie komercyjne.
Wiceprezydent tłumaczy, że miasto musi mieć gwarancję funduszów na zrealizowanie całej inwestycji. - Nie widzę konieczności dokonywania zmian w budżecie, a tych dodatkowych trzydziestu milionów nie ma skąd zabrać. W tym roku inwestycja więc na pewno się nie rozpocznie.**
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Afterparty u Gąsowskiego ujawnione. Bąbelki w kieliszku i akademickie towarzystwo
- Nie uwierzycie, co Daniel Martyniuk wyczynia tuż po weselu! Wrócił do formy
- Była pięknością ze "Złotopolskich". Dziś Gabryjelska nie przypomina siebie | ZDJĘCIA
- Tak NAPRAWDĘ żyje matka dziecka Kevina, co z pieniędzmi od faceta Roksany?