Potrzebna i oczekiwana
O ścieżkę rowerową od dawna dobijali się zwłaszcza ci mieszkańcy powiatu, którzy w drodze do pracy lub szkół musza pokonać trasę między Aleksandrowem Kujawskim a Ciechocinkiem. Jazda rowerem po krętej i ruchliwej drodze wojewódzkiej jest mało bezpieczna i w tym miejscu ścieżka jest konieczna. Samorządowcy uznali, że jeśli już budować ścieżkę i starać się o finansowe wsparcie takiej inwestycji, to warto pokusić się o rowerowe połączenie trzech miast (Aleksandrów, Ciechocinek, Nieszawa) i trzech gmin (Aleksandrów, Raciążek, Waganiec) Tak powstał pomysł prawie 21-kilometrowej ścieżki od Aleksandrowa Kujawskiego do Wagańca. Zyskał on zainteresowanie Urzędu Marszałkowskiego, który wpisał to zadanie na listę zadań dofinansowywanych z unijnych funduszy.
Wyścig z czasem
Na niedawnym Zgromadzeniu ZGZK, Dariusz Pruszyński, pełnomocnik zarządu Związku referował stan przygotowań do inwestycji. Podkreślił, że udało się pokonać opór radnych gminy Raciążek, którzy początkowo nie chcieli zgodzić się na partycypację gminy w tym przedsięwzięciu. - Wspólnie z projektantem z Torunia objechaliśmy teren, żeby zobaczyć jak będzie biegła ścieżka - referował Dariusz Pruszyński. - Wstępny projekt ma być gotowy w ciągu trzech, czterech tygodni.
Czasu na formalności nie ma zbyt wiele. Dokumentacja musi być gotowa do końca października. Od tego zależy, czy ZGZK będzie mógł sięgnąć po przyznaną kwotę 1 mln 73 tys. euro. Pełnomocnik jest dobrej myśli. - Zdążymy - zapewniał delegatów ZGZK.