- Pojawiła się możliwość realizacji zawodowej, adekwatna do posiadanych przeze mnie kwalifikacji - usłyszeliśmy. Była burmistrz dodała, że w administracji czuje się o wiele pewniej niż w dziennikarstwie, dlatego też, jeśli istnieje możliwość podjęcia przez nią pracy w "obszarze, w którym jest fachowcem z wykształcenia", jej dziennikarskie plany będą musiały ulec radykalnej zmianie. - I jeśli uda mi się zdobyć tę pracę, redakcję, którą założyłam, poprowadzi jedna z moich córek - zakomunikowała nasza rozmówczyni.
Trzeba było coś robić
Po przegranych wyborach samorządowych popularna "Czarna Róża" musiała usunąć się z lokalnego życia politycznego. Wpadła na pomysł, aby wydawać i redagować lokalne gazety.
O swoim dziennikarskim przedsięwzięciu była burmistrz opowiedziała nam kilka tygodni temu.
Ewa Stankiewicz zarejestrowała w sądzie dwa tytuły. Pierwszy to kwartalnik "Nasza gmina Barcin", drugi to miesięcznik "Kujawy". Gazeta poświęcona gminie Barcin, jak deklarowała była burmistrz, miała pojawić się na przełomie lutego i marca. A tymczasem w ręce barcinian nic jeszcze nie trafiło...
Interesuje mnie wykonanie budżetu
Oprócz planów zawodowych byłej burmistrz jest jeszcze jeden powód, dla którego "Nasza gmina Barcina" nie trafiła jeszcze do sprzedaży. - Czekam na informację z wykonania budżetu. Ja, pełniąc obowiązki burmistrza, byłam pod tym względem bardzo krytykowana. Jestem ciekawa, jak mój następca sobie z tym poradził - oświadczyła Ewa Stankiewicz.
W ludziach jest nadal dużo jadu
Była burmistrz dodała, że nie pojawi się na piątkowej sesji Rady Miejskiej w Barcinie. Nie chciała też zdradzić, gdzie ubiega się o pracę. - Nie zależy mi na rozgłosie. Nie mam wprawdzie powodów, dla których miałabym ukrywać, o jaką posadę się ubiegam, ale nie mam też powodów, aby zdradzać co to jest. Jest to stanowisko, które odpowiada moim aspiracjom. Na pewno nie jest to żadna posada w Barcinie, ja jestem otwarta na różne możliwości - _powiedziała nasza rozmówczyni i dodała: - W Barcinie jest nadal tyle osób złośliwych, przepełnionych jadem i nie mogą zostawić mnie w spokoju. Ich głównym celem było mi zaszkodzić i dlatego też nie chcę mówić co to jest. Mogę powiedzieć jedynie, że to oficjalny konkurs i intensywnie przygotowuję się do rozmowy kwalifikacyjnej. Mogę również obiecać, że jak już wszystko się rozstrzygnie, skontaktuję się z redakcją i dam znać_ - zadeklarowała w rozmowie z "Pomorską" Ewa Stankiewicz.
Redakcja "Czarnej Róży" działa w jej domu w Inowrocławiu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]