Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Posada w urzędzie zamiast pióra i notesu?

Joanna Bejma
Redakcja Ewy Stankiewicz jest już gotowa. Teksty napisane... Ale gazety firmowane jej nazwiskiem na razie nie ujrzały światła dziennego. Jak się dowiedzieliśmy, "Czarna Róża" stara się o inną pracę.

- Pojawiła się możliwość realizacji zawodowej, adekwatna do posiadanych przeze mnie kwalifikacji - usłyszeliśmy. Była burmistrz dodała, że w administracji czuje się o wiele pewniej niż w dziennikarstwie, dlatego też, jeśli istnieje możliwość podjęcia przez nią pracy w "obszarze, w którym jest fachowcem z wykształcenia", jej dziennikarskie plany będą musiały ulec radykalnej zmianie. - I jeśli uda mi się zdobyć tę pracę, redakcję, którą założyłam, poprowadzi jedna z moich córek - zakomunikowała nasza rozmówczyni.

Trzeba było coś robić

Po przegranych wyborach samorządowych popularna "Czarna Róża" musiała usunąć się z lokalnego życia politycznego. Wpadła na pomysł, aby wydawać i redagować lokalne gazety.

O swoim dziennikarskim przedsięwzięciu była burmistrz opowiedziała nam kilka tygodni temu.

Ewa Stankiewicz zarejestrowała w sądzie dwa tytuły. Pierwszy to kwartalnik "Nasza gmina Barcin", drugi to miesięcznik "Kujawy". Gazeta poświęcona gminie Barcin, jak deklarowała była burmistrz, miała pojawić się na przełomie lutego i marca. A tymczasem w ręce barcinian nic jeszcze nie trafiło...

Interesuje mnie wykonanie budżetu

Oprócz planów zawodowych byłej burmistrz jest jeszcze jeden powód, dla którego "Nasza gmina Barcina" nie trafiła jeszcze do sprzedaży. - Czekam na informację z wykonania budżetu. Ja, pełniąc obowiązki burmistrza, byłam pod tym względem bardzo krytykowana. Jestem ciekawa, jak mój następca sobie z tym poradził - oświadczyła Ewa Stankiewicz.

W ludziach jest nadal dużo jadu

Była burmistrz dodała, że nie pojawi się na piątkowej sesji Rady Miejskiej w Barcinie. Nie chciała też zdradzić, gdzie ubiega się o pracę. - Nie zależy mi na rozgłosie. Nie mam wprawdzie powodów, dla których miałabym ukrywać, o jaką posadę się ubiegam, ale nie mam też powodów, aby zdradzać co to jest. Jest to stanowisko, które odpowiada moim aspiracjom. Na pewno nie jest to żadna posada w Barcinie, ja jestem otwarta na różne możliwości - _powiedziała nasza rozmówczyni i dodała: - W Barcinie jest nadal tyle osób złośliwych, przepełnionych jadem i nie mogą zostawić mnie w spokoju. Ich głównym celem było mi zaszkodzić i dlatego też nie chcę mówić co to jest. Mogę powiedzieć jedynie, że to oficjalny konkurs i intensywnie przygotowuję się do rozmowy kwalifikacyjnej. Mogę również obiecać, że jak już wszystko się rozstrzygnie, skontaktuję się z redakcją i dam znać_ - zadeklarowała w rozmowie z "Pomorską" Ewa Stankiewicz.

Redakcja "Czarnej Róży" działa w jej domu w Inowrocławiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska