Gimnazjum w Więcborku ma fatalną opinię. Cztery lata rządów Krzysztofa Wrzesińskiego to słabe wyniki w nauce i pobicia uczniów. Wszyscy jednak bali się zadzierać z dyrekcją. Burmistrz Andrzej Marach twierdzi, że jego konkurent w wyborach był świętą krową w Więcborku. - Cokolwiek bym zrobił, odbierano jako zagrywki polityczn,e a poza tym Karta Nauczyciela nie pozwala na żaden ruch - wyjaśnia. - Pomógł jak zwykle przypadek.
Chodzi o składki na dobrowolne ubezpieczenie dzieci. Rodzice wpłacali po 20 zł, wychowawcy oddawali pieniądze sekretarce. Dzieciakom przytrafiają się nieszczęścia. Zaczęło się w październiku ub.r. i do dziś żadne nie dostało odszkodowania. Pięcioro gimnazjalistów nie mogło uzyskać pieniędzy z PZU za poharatane w wypadku uda, złamany nos z przemieszczeniem, wywichnięty łokieć, wybity kciuk. Rodziców zwodzono, potem w PZU w Sępólnie okazało się, że Gimnazjum w Więcborku nie jest na ten rok ubezpieczone.
Dyrektor Wrzesiński publicznie obiecywał, że zwróci składki co do grosza. - A co z odszkodowaniem - _pytali rodzice i słali pisma do kuratorium i burmistrza. 7 lipca Marach zawiadomił policję. - Sprawa jest rozwojowa, wyjaśniamy, gdzie podziały się pieniądze - _zapewnia Krzysztof Różański, zastępca komendanta powiatowego w Sępólnie.
Burmistrz Marach nie czekał na zakończenie postępowania i we wtorek zawiesił Wrzesińskiego.
Jutro na str. 6 więcej o aferze w Gimnazjum w Więcborku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?