W tym roku skończył 77 lata. Obchodził również jubileusz 50-lecia działalności kulturalnej i sportowej. Władze gminy doceniły jego duże zaangażowanie na rzecz środowiska, przyznając honorowy tytuł "Zasłużony dla gminy Rojewo".
Pan Stanisław nie ubolewa nad tym, że czas tak szybko upływa. - Lata szybko lecą, ale cóż - nic się na to nie poradzi i nie można się zamartwiać - mówi. S. Popielewski najpierw pracował zawodowo jako kierownik wiejskiego domu kultury w Rojewicach, a później, po zmianach administracyjnych i likwidacji gromad, został dyrektorem gminnego domu kultury w Rojewie. Od 1997 roku przebywa na emeryturze.
A że jest w dobrej formie, toteż nie zwalnia tempa. - Trzeba mieć zajęcie, by nie zatonąć z rozpaczy i popaść w depresję. Takie przykłady są nam znane - dodaje. Dlatego też po osiągnięciu wieku emerytalnego, pozostał prezesem ludowego klubu sportowego Znicz oraz założył Klub Seniora "Wrzos". Klub zrzesza ponad 100 członków, także z sąsiednich gmin. Wszyscy oni zamiast biadolić, pragną towarzystwa, kontaktów z ludźmi. Spotykają się więc cyklicznie, śpiewają w zespole (w przyszłym miesiącu zostanie wydana płyta z pieśniami biesiadnymi z akompaniamentem akordeonistów Janusza Kmiecia i Czesława Politowskiego), wyjeżdżają na imprezy organizowane przez inne kluby, m.in. 26 listopada wezmą udział w uroczystości andrzejkowej w Strzelnie czy na wycieczki krajoznawcze (latem przebywali na Dolnym Śląsku, a na 2011 r. zaplanowali wyjazd w Góry Świętokrzyskie).
- Zamierzam działać tak długo jak się tylko da, aby tylko nie skapcanieć. Zgadzam się z powiedzeniem, że człowiek ma tyle lat, na ile się czuje. A ja jestem w dobrej formie. Czuję się potrzebny.