W piątek prokuratura przedstawi mężczyźnie zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem.
- To była niedziela. Padał deszcz, więc prawie w ogóle nie wychodziłem z domu - opowiada pan Bronisław z gminy Nagłowice. - Ktoś się kręcił, nie domknął furtki i psinka wyszła na ulicę. Sąsiada suka miała cieczkę, więc pies wyczuł i poszedł. W poniedziałek patrzę, a pies nie chce jeść, jakiś strasznie schorowany. Dopiero później dowiedziałem się, co się stało. Śmiechu sobie z tego narobili. Powiedziałem im, zobaczymy, kto się będzie śmiał, bo ja tego psa im nie podaruję.
Jak twierdzi mężczyzna, jego sąsiad już wcześniej odgrażał się, że "zrobi z psem porządek".
- Do komisariatu policji w Nagłowicach zgłosił się człowiek z okaleczonym psem. Okazało się, że zwierzę jest wykastrowane - twierdzi Agnieszka Adamczyk, prokurator Prokuratury Rejonowej w Jędrzejowie. - Według fachowca, zabiegu takiego może dokonać jedynie wykwalifikowana osoba i to koniecznie ze znieczuleniem - dodaje.
- Pojechaliśmy z psem do weterynarza. Pozszywał wszystko, odkaził i się zgoiło - opowiada pan Bronisław. Pies ma się już lepiej, natomiast ten kogo podejrzewają o zrobienie mu krzywdy, może dopiero mieć problemy.
- Mężczyźnie zostanie przedstawiony zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. Grozi za to kara nawet do dwóch lat pozbawienia wolności - wyjaśnia prokurator Agnieszka Adamczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?