Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożar w stadninie koni

(aka)
- "Wyleczyłem" się już kominków - mówi  Michał Masłowski, właściciel stadniny koni, w  której wybuch pożar
- "Wyleczyłem" się już kominków - mówi Michał Masłowski, właściciel stadniny koni, w której wybuch pożar Piotr Bilski
Ze stajni ewakuowano 22 wystraszone konie

Pożar wybuchł tuż przed północą z soboty na niedzielę.**

- Ogień zauważył nasz pracownik. Chwycił za gaśnicę, ale nie na wiele się to zdało - mówi Michał Masłowski, właściciel stadniny koni przy ul. Waryńskiego. Pożar w drewnianym budynku rozprzestrzeniał się bardzo szybko. Spowodował poważne straty. Strawił instalację elektryczną, "wspiął" się na piętro, gdzie zniszczył wyposażenie łazienki, m. in. wannę z hydromasażem.

Na szczęście, nie ucierpiał żaden człowiek, ani koń. Kiedy strażacy walczyli z ogniem, załoga stadniny oraz uczniowie szkółki jeździeckiej, na wszelki wypadek, wyprowadzili przestraszone zwierzęta ze stajni stojącej niedaleko płonącego budynku administracji. __

- Sądziłem, że firma, która wykonywała kominek zrobiła to fachowo, ale myliłem się - mówił Masłowski.

Strażacy wskazują, że prawdopodobną przyczyną wybuchu pożaru była "nieszczelność przewodu kominowego".

__

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska