Praca zdalna - dodatkowe pieniądze. Niektórzy pracownicy będą dostawać ekwiwalent za pracę z domu?

Zobacz wideo: Do kiedy trzeba wykorzystać zaległy urlop z 2020 roku?

Pracę zdalną od marca, kiedy w Polsce weszły w życie pierwsze obostrzenia związane z epidemią koronawirusa, wprowadziła połowa pracodawców. 8 na 10 osób, które wykonywały lub nadal wykonują swoje obowiązki zdalnie, chce, żeby home office był gwarantowany ustawowo.

Praca zdalna to dla większości z nas duża oszczędność czasu oraz elastyczność godzinowa. Nie musimy wstawać tak wcześnie, nie stoimy w korkach, dojeżdżając do biura, mamy zdecydowanie więcej swobody.

Zatrudniający będzie zobowiązany do wypłaty ekwiwalentu za podwyższone koszty wynikające z pracy w domu, a jego wysokość ma być ustalana w porozumieniu z pracownikami. Przepisy zagwarantują, że świadczenie na pewno ma rekompensować podwyższone rachunki za energię (np. w związku z korzystaniem ze służbowego laptopa) oraz łącza internetowe (za Dziennik Gazeta Prawna).

W Radzie Dialogu Społecznego (RDS) trwają wciąż jeszcze negocjacje nad projektem nowelizacji Kodeksu pracy, która ma na stałe unormować zasady świadczenia obowiązków służbowych poza siedzibą firmy.

Szczegóły w galerii poniżej:

Z pisma MRPiT wynika, że firmy będą zobowiązane pokryć wydatki związane z instalacją, serwisem, eksploatacją i konserwacją narzędzi niezbędnych do wykonywania pracy zdalnej, w tym w szczególności koszty energii elektrycznej oraz dostępu do łączy telekomunikacyjnych. Przepisy nie określą jednak wysokości takiego świadczenia ani mechanizmu jej ustalania

- Pracownicy, którzy od początku marca przebywają na home office, przeszli na ten tryb nagle i często bez przygotowania. Od tego momentu mieli jednak szansę poznać tajniki pracy zdalnej i się do niej przyzwyczaić. Dlatego nie dziwi, że nie będą chcieli się z tą formą pracy rozstać - tłumaczy w rozmowie z AIP Monika Banyś, Personnel Service.