Pani Joanna pracowała w bydgoskim Microsie jako sprzątaczka: - Słyszałam, że niektórym, choć to jest garstka osób, firma przelała wynagrodzenia, ale tylko za kwiecień. Ja nie dostałam ani grosza.
Jedni dostali trochę, a inni zupełnie nic
- Poszłam do biura i wywalczyłam jedną zaległą wypłatę - opowiada pani Krystyna, także była sprzątaczka. - Na razie zakład zapłacił mi kwietniową za marzec, a jeszcze powinien majową za kwiecień i czerwcową za maj. Dziwna atmosfera panuje teraz między nami, bo ci, którzy nie dostali nic zazdroszczą tym, którzy otrzymali cokolwiek.
Przypomnijmy, 1 czerwca pracownicy protestowali przed siedzibą Microsa, na bydgoskim osiedlu Glinki, ponieważ od kwietnia nie dostali wypłat. To firma, która od dawna współpracowała m.in. z lokalnymi urzędami, sądami czy spółdzielniami mieszkaniowymi. Główna siedziba znajduje się w Bydgoszczy, ale są jeszcze oddziały w Krakowie, Poznaniu i Płocku. Łącznie zatrudnia 1300 osób, w Bydgoszczy - 500. Teraz ma poważne problemy finansowe.
CZYTAJ TEŻ: Pracownicy bydgoskiego Microsa wciąż bez pensji. - Ktoś zapłaci za nas rachunki?
1 czerwca manifestującym odczytano oświadczenie prezesa, w którym zadeklarował, że zaległe wypłaty za kwiecień zostaną wypłacone do 15 czerwca. Ponadto oficjalnie przeprosił za zaistniałą sytuację. Poinformował też, że udziały spółki są na sprzedaż.
"Pikiety w niczym nie pomogą"
- 15 czerwca nie dostaliśmy wypłat, za to pokazano nam kolejne pisma - dodaje pani Krystyna.
W pierwszym prezes znowu przeprasza i oświadcza mniej więcej, że nie ma możliwości wypłat, ponieważ firmowe konto jest zablokowane przez ZUS i urząd skarbowy. O swoje upomniały się również banki, w których Micros miał zaciągnięte kredyty. Tymczasem zgromadzone tam pieniądze to za mało, by pokryć wszystkie zobowiązania. Jest tutaj również informacja, że Micros został sprzedany prywatnej osobie i to nowy właściciel dalej zajmie się sprawą zaległych wynagrodzeń dla pracowników.
Jest też drugie oświadczenie, z którego wynika, że, gdy nastąpi upadłość spółki, zatrudnieni otrzymają wypłaty z Gwarantowanego Funduszu Świadczeń Pracowniczych. Czytamy także, że sytuacji na pewno nie zmienią pikiety pracowników.
Takie stanowisko firmy musi na razie wystarczyć, ponieważ nie sposób się do niej dodzwonić - telefon milczy - i nie odpowiada ona również na nasze maile. Aktualnie trwa w niej kontrola Państwowej Inspekcji Pracy.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tamara Arciuch pokazała syna. Znacie go z telewizji, choć bardzo się zmienił [FOTO]
- Niespodziewane problemy u Cichopek i Kurzajewskiego. Poprosili o pomoc ekspertkę
- Prawda o tajemniczym związku Janiaka właśnie wyszła na jaw! Nikt tego nie wiedział
- Legenda Perfectu w domu opieki. Nie ma środków na utrzymanie