Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pracownicy MOPR w Grudziądzu obawiają się ataków agresywnych petentów

Łukasz Ernestowicz
freeimages.com
- Brak nam wsparcia przełożonych. Boimy się ataku klientów - skarżą się pracownicy socjalni Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Dyrekcja MOPR-u w Grudziądzu odpowiada: - Reagujemy na agresywne zachowania - odpowiada dyrektor ośrodka pomocy społecznej.

Niebezpieczna praca w Grudziądzu? Na pewno w policji, w straży pożarnej i miejskiej, w firmie ochroniarskiej...

- Ale też w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie - nie mają wątpliwości pracownicy socjalni, którzy po ostatnich atakach na swoich kolegów po fachu w kraju, zwrócili uwagę na swoją trudną sytuację w Grudziądzu.

Swoimi żalami, skargami i uwagami podzielili się na internetowym forum "Pomorskiej". Piszą m. in. o tym, że ich przełożeni rzekomo nie reagują na przypadki ataków na pracowników socjalnych w naszym mieście.

Nie czują wsparcia przełożonych

"Codziennie jesteśmy narażeni na niebezpieczeństwo, obelgi, wyzwiska" - piszą na forum. - "Jesteśmy narażeni na złość i przemoc ze strony klientów".

"W Grudziądzu też było kilka ataków na pracowników socjalnych. Co zrobił dyrektor, by zapewnić lepsze warunki pracy?" - pyta na forum "pracownik socjalny".

"Zawód, który wykonuję nigdy nie doczekał się szacunku ze strony przełożonych, a co dopiero od władz miasta. Jest to zawód wysokiego ryzyka. Na co dzień mamy do czynienia z osobami, które stosują wobec innych przemoc fizyczną i psychiczną, z chorymi i niepełnosprawnymi, uzależnionymi od alkoholu i narkotyków, bezdomnymi, bezradnymi" - pisze na forum Janina Józefiak, szefowa "Solidarności" w MOPR. W rozmowie z "Pomorską" podkreśla: - Atmosfera w naszym zakładzie nie jest najlepsza.

Pogorszyła się jeszcze bardziej, kiedy przełożeni ostrzegli pracowników, że za swoje wpisy na forum mogą odpowiedzieć przed sądem.

Po tragicznych wydarzeniach w Makowie w województwie łódzkim (w wyniku ataku petenta zmarły dwie pracownice socjalne, a dwie inne zostały ranne) dyrekcja grudziądzkiego MOPR-u poinformowała urząd wojewódzki o przypadkach odnotowanych ataków na pracowników socjalnych w naszym mieście. W zakładzie odbyły się także spotkania i konsultacje z pracownikami.

Jednak skargi pracowników na forum "Pomorskiej" podważa i kwestionuje dyrektor ośrodka pomocy społecznej. Na działania przełożonych nie wpłynęła żadna oficjalna skarga.

Ataki zgłaszane były prokuraturze

- Nie można się zgodzić ze stwierdzeniem, iż dyrekcja ośrodka miała nie reagować na przypadki ataków na pracowników socjalnych, gdyż jest to sprzeczne ze stanem faktycznym - odpowiada Włodzimierz Zieliński, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. - W przypadku wystąpienia sytuacji stwarzających bezpośrednie zagrożenie dla pracowników, po zgłoszeniu przez pracownika i w uzgodnieniu z nim powiadamiano prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. W ostatnich dniach pracownicy poinformowali o kolejnych dwóch przypadkach wulgarnego, agresywnego zachowania petentów. Jeśli sprawy te będą wymagały zgłoszenia, to zawiadomimy - zgodnie z prawem - prokuraturę.

Szef instytucji przyznaje, że praca w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie jest wyjątkowo trudna. I rozumie, że z tego powodu pojawiają się w zakładzie napięcia.

- Coraz więcej jest petentów roszczeniowych, agresywnych, wulgarnych w szczególności w stosunku do pracowników socjalnych, ale też osób z referatu funduszu alimentacyjnego, kasjerek i innych, w tym kierowników i dyrektorów podczas przyjęć interesantów - mówi dyrektor Włodzimierz Zieliński. - Ilość stresu, jakiego doznajemy jest przeogromna, co u jednych szybciej, u innych później prowadzi do wypalenia zawodowego oraz zwiększenia stopnia wrażliwości na różne sytuacje w pracy.


Przykłady agresywnych zachowań wobec pracowników socjalnych:
- W 2014 roku pracownicy socjalni odbierali "głuche telefony" i automatycznie odczytywane wiadomości: "nie żyjesz". Powiadomiono prokuraturę, ale śledztwo umorzono.
- Również w 2014 roku doszło do naruszenia nietykalności cielesnej pracownika i uszkodzenia komputera. Powiadomiono prokuraturę, klient został skazany na karę pozbawienia wolności w zawieszeniu.
- W 2009 roku klient groził pracownikom socjalnym, że "udusi ich jak koty". Klient został skazany na karę więzienia w zawieszeniu.
- Kilkanaście lat temu klient pobił pracownika MOPR-u. Został skazany na karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grudziadz.naszemiasto.pl Nasze Miasto