Prokurator: - Właściciel zakładu pogrzebowego w Grudziądzu wyłudzał zasiłki

Właściciel jednego z grudziądzkich zakładów pogrzebowych oraz pięciu jego pracowników dziś siądzie na ławie oskarżonych. Bo właśnie na dziś zaplanowana jest kolejna rozprawa przed Sądem Rejonowym w Grudziądzu.

- Jeden z pracowników przyznał się już do zarzucanych czynów i dobrowolnie poddał się karze. Sąd wymierzył mu karę 8 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem - informuje Marcin Licznerski, zastępca prokuratora rejonowego w Grudziądzu.

Pracownicy firmy są oskarżeni o współudział
Jakie przestępstwo, zdaniem śledczych, mieli popełnić właściciel i pracownicy firmy pogrzebowej?

- Właściciel osiem razy dopuścił się dokonania przestępstwa z art. 286 Kodeksu karnego, czyli wyłudzenia, na szkodę Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Pobrał w sumie około 32 tys. zł zasiłków pogrzebowych, które mu nie przysługiwały. Oświadczał, że to jego firma pokryła koszty ośmiu pogrzebów, podczas gdy było inaczej. Dodatkowo jeden raz dopuścił się usiłowania wyłudzenia na kwotę około 4 tysięcy złotych - dodaje Marcin Licznerski. - Pozostali pracownicy zakładu są oskarżeni o współudział w przestępstwie i działanie w porozumieniu z właścicielem.

Jak zdaniem prokuratury wyglądał proceder? Firma pogrzebowa otrzymywała zlecenia na pochówki osób, które nie posiadały najbliższej rodziny. Takie zlecenia wystawiał jej między innymi Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. Za usługę pochówku płaciły zakładowi instytucje publiczne. Jednak właściciel i pracownicy dodatkowo o pieniądze zwracali się jeszcze do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. I pobierali zasiłek pogrzebowy. Osiem razy udało im się to bez problemu. Za dziewiątym razem pracownicy ZUS odmówili wypłacenia zasiłku pogrzebowego, wykryli nieprawidłowości i sprawę zgłosili prokuraturze.

Więcej wiadomości z Grudziądza na www.pomorska.pl/grudziadz

Prosiliśmy o komentarz właściciela zakładu pogrzebowego. Początkowo udzielił krótkiej wypowiedzi. Ale po chwili oddzwonił, wycofując się ze swoich słów.

W artykule nie możemy podać nazwy zakładu ani inicjałów właściciela firmy, który usłyszał prokuratorskie zarzuty. W tej konkretnej sytuacji zabraniają nam tego przepisy prawa prasowego.

***