Prywata biznesmena

     Przypomnijmy, chojnicki sąd za wyłudzenie drewna z nadleśnictw skazał Edwarda N. na rok i sześć miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Wyrok nie jest prawomocny. Wczoraj do sądu wpłynęło odwołanie.
     Z zamiarem oszustwa
     - Zdaniem sądu, okoliczności zaistniałe na przełomie 2001 i 2002 r. pozwalają na ustalenie, że oskarżony podejmował szereg działań finansowych pod pretekstem poprawy sytuacji finansowej spółki, a rzeczywistym celem było powiększenie swego majątku prywatnego - czytamy w uzasadnieniu wyroku. - _Edward N. działał z góry powziętym zamiarem oszustwa.
     _Co istotne, przed podjęciem przez zarząd "Holz-Pol" uchwały o zgłoszeniu wniosku o upadłość rozpoczęto wyprzedaż majątku - tarcicy i maszyn tucholskiej spółce "Kaszub". Właścicielką jest jedna z córek Edwarda N. To właśnie ta spółka przejęła długi bankowe zlikwidowanego "Holz-Pol-u".
     Kredyty za fałszywki
     Biegły sądowy stwierdził w ekspertyzie, że kondycja finansowa "Holz-Pol-u" była niekorzystna już w lipcu 2001 r. Stwierdził, że rozsądnie byłoby wówczas złożyć wniosek o upadłość. W 2001 r. zadłużenie względem banków sięgało 27 mln 766 tys. zł. W 2002 r. sąd odmówił ogłoszenia upadłości, bo jej koszty przewyższyły majątek wnioskodawcy. W 2001 r. N. wyłudził z banków 5 mln 123 tys. zł i 6 mln 411 tys. euro - jest na to szereg prawomocnych wyroków sądowych. 12 października ub. r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy skazał go na dwa lata w zawieszeniu na pięć za podrobienie dokumentów w celu wyłudzenia 5 mln euro. Sfałszował takie dokumenty, jak sprawozdanie finansowe i bilanse sporządzane w latach 2000 i 2001. Z kolei zaciągając 620 tys. euro w "Nordei" Bank Polski, przedstawił nieprawdziwy wyciąg z operatu szacunkowego. Podobnie, w Banku Współpracy Europejskiej w Warszawie, przedstawiając nieprawdziwe dokumenty, dostał kredyt w wysokości 1 mln 855 tys. zł.