Tym razem sześciu uczestników podczas prezentowania materiałów zostało zatrzymanych przez jadący na sygnale radiowóz Straży Miejskiej. Policjant przywitał ich pytaniem, czy wiedzą, że za takie coś grozi kara od tysiąca do dziesięciu tysięcy złotych. Funkcjonariusze zapytani o podstawy prawne zatrzymania odpowiedzieli, że niestety ich nie znają. Pomimo wielokrotnych zapewnień, że za chwilę je podadzą, nie poinformowali manifestujących do samego końca.
Przechodnie reagowali w sposób bardzo gwałtowny, wykrzykując hasła o braku wolności słowa oraz proponując służbom spisanie również ich. Część sytuacji została nakręcona amatorskim wideo i zamieszczona w serwisie YouTube. Ponadto całość zdarzenia była nagrywana kamerą przez jednego przechodnia, telefonami komórkowymi przez innych przechodniów, a także profesjonalną kamerą z okna sztabu Konstantego Dombrowicza.
"Urzędujący prezydent wykorzystuje w kampanii wyborczej podległą sobie formację siłową, by zamknąć usta konkurentowi" - tymi słowami zdarzenie skomentował Kosma Złotowski, jeden z kandydatów na urząd prezydenta.
Czy prezydent Bydgoszczy chce wprowadzić w mieście cenzurę? Czy wybory wygrywa się poprzez eliminowanie swoich przeciwników?
Zobacz też:
Będą place zabaw na każdym osiedlu. Jeśli prezydentem zostanie znów Konstanty DombrowiczProgram wyborczy Konstantego DombrowiczaPocztówka od prezydenta Dombrowicza |  |  |  |
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
