Przyniosłem stówkę...

     Policyjne łapówki w kraju - spis tylko z jednego dnia, 23 marca br.
     Pabianice . 37-letni Piotr B., szef pabianickiej drogówki, oraz 50-letni Sławomir O., referent - zostali zatrzymani przez Biuro Spraw Wewnętrznych KGP. To kolejni policjanci z Pabianic podejrzani w śledztwie dotyczącym wyłudzeń odszkodowań komunikacyjnych za fikcyjne zdarzenia drogowe.
     Wrocław. Zatrzymano na gorącym uczynku policjanta z drogówki, który brał łapówkę w zamian za zwrot prawa jazdy. Policjant został dyscyplinarnie zwolniony z pracy.
     Sejny. 32-letni policjant Dariusz S. został oskarżony o oszustwo i próbę wymuszenia łapówki. Policjant podczas przesłuchania w 2003 roku próbował wyłudzić od podejrzanego 4,5 tys. zł. W zamian za pieniądze miał nie wnioskować o aresztowanie pasera samochodów z Wielkopolski. Poza tym policjant na przejściu granicznym w Ogrodnikach miał wziąć od mężczyzny 480 zł, wmawiając mu, że to cena za sprawdzenie, czy samochód nie jest kradziony.
     Częstochowa. Dwóch starszych posterunkowych - 25 i 28 lat - jednego z częstochowskich komisariatów zostało wyrzuconych ze służby za przyjęcie 60 zł łapówki od kierowcy ciężarowego renault w zamian za odstąpienie od wypisania mandatu i naliczenia punktów karnych.
     Syn komendanta, ale też wziął
     W województwie kujawsko-pomorskim wiadomo o niewielu policyjnych łapówkarzach. W 2002 roku zatrzymano ich 2. Rok później - 3. W ub.r. przyłapano 4 policjantów. Wszyscy wylecieli dyscyplinarnie ze służby.
     W 2002 roku jednym z wyrzuconych był funkcjonariusz z komendy w Żninie, który w zamian za korzystne dla podejrzanego rozstrzygnięcia w śledztwie zażądał 2 tysięcy zł łapówki. Udowodniono mu, że wziął tylko 500 zł.
     W minionym roku dwóch posterunkowych w Mogilnie chciało od kierowcy 100 zł w zamian za odstąpienie od kontroli drogowej. Pech chciał, że kierowca nie miał przy sobie gotówki. Policjanci go puścili, ale "sumienny" kierowca pojawił się chwile później w mogileńskiej komendzie, gdzie chciał zostawić pieniądze. Trafił bezpośrednio do komendanta jednostki, któremu wszystko opowiedział...
     Najbardziej bulwersującym w ostatnich latach przypadkiem brania łapówek przez policjantów w województwie jest historia syna byłego komendanta komisariatu w Korono-wie. Syn komendanta, policjant służby patrolowej, razem ze swoim kolegą, również wziął "w łapę".
     O ilu nie wiadomo?
     - Cztery przypadki rok temu to__naprawdę niewiele - zapewnia Jacek Krawczyk , rzecznik komendanta wojewódzkiego policji. - Z roku na rok liczby rosną nie dlatego, że łapówkarzy jest coraz więcej, ale dlatego, że współpracują z nami obywatele. Bywa jednak, że świadkowie się wycofują i wtedy wzięcia łapówki nie można udowodnić.
     O ilu łapówkach nikt nic nie wie? Rzecznik nie chce oceniać. - Wiemy, że istnieje ciemna liczba - twierdzi Krawczyk.