Rada na podwyżki

     - Rada Przedsiębiorczości chce zaapelować do rządu o wycofanie z Sejmu projektów ustaw dotyczących podwyżek składek na ZUS dla osób prowadzących działalność gospodarczą. Czy to oznacza koniec rozmów z rządem i szans na ewentualny kompromis?
     - Na razie nie widzimy możliwości kompromisu. Projekty dotyczące zmian w składkach ubezpieczeniowych są wycinkowe, a jedynym ich celem jest fiskalizm. Finanse państwa pozostawiają wiele do życzenia. Tymczasem z planu Hausnera, zakładającego ograniczenie wydatków publicznych, praktycznie nic już nie zostało. Stąd obawa, że pieniądze z ewentualnych podwyżek składek na ZUS będą służyły wyłącznie łataniu dziury budżetowej.
     - Ale przecież wicepremier Hausner przekonuje, że przede wszystkim chodzi mu o dobro przedsiębiorców, którzy dzięki wyższym składkom w przyszłości będą mieli wyższą emeryturę...
     - Mówimy tu sytuacjach hipotetycznych, które będą miały miejsce za 25 lat. Jeżeli nadal pieniądze odkładane na przyszłe emerytury będą tak samo inwestowane - czyli źle - i jeżeli fundusz ubezpieczeń społecznych będzie tak samo funkcjonował jak dzisiaj - czyli marnie - to nie widzę szans na poprawę.
     - Podobno proponowane podwyżki składek najbardziej odczuliby mali i średni biznesmeni?
     - To prawda. Rządowe propozycje nie dotyczą BCC czy też innych członków Rady Przedsiębiorczości. Nasze firmy są bowiem podmiotami prawnymi. Ta podwyżka uderzyłaby przede wszystkim w osoby fizyczne, które pracują na własny rachunek lub zatrudniają dwie, trzy, góra cztery osoby. W dodatku zarabiające po 2-3 tys. zł miesięcznie. W ich przypadku wzrost obciążeń na ZUS może spowodować znaczny, bo czasami nawet 300-procentowy, wzrost kosztów funkcjonowania firmy. W konsekwencji cześć z nich przejdzie do szarej strefy. Inni zamkną swoje przedsiębiorstwa lub zwolnią pracowników. A trzeba pamiętać, że ludzie, którzy podjęli ryzyko pracy na własny rachunek stanowią trzy czwarte polskich firm. Zatem podniesienie stawek ZUS będzie fatalne dla rynku pracy i przedsiębiorczości w Polsce.
     **