Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rada na prezesa

(my)
Rada Pracownicza zarzuca zarządowi spółdzielni wyłudzenie.A Związek Rewizyjny złożył zawiadomienie na Radę. Czy to obustronny odwet?
Rada Pracownicza zarzuca zarządowi spółdzielni wyłudzenie.A Związek Rewizyjny złożył zawiadomienie na Radę. Czy to obustronny odwet? Fot. tomasz czachorowski
Rada Pracownicza Spółdzielni Mieszkaniowej "Zjednoczeni" twierdzi, że zarząd wyłudził z własnej kasy blisko 100 tysięcy złotych.

Wczoraj złożyła w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.

Prezes "Zjednoczonych" uważa, że to odwet za wykrycie nieprawidłowości w pracy Rady Pracowniczej.

Zawiadomienie dotyczy 2002 roku. Spółdzielnia "Zjednoczeni" ogłosiła wtedy przetarg na wykonanie kart inwentaryzacyjnych. Oferta przewidywała warunki, na podstawie których sporządzenie karty na podstawie pomiaru powierzchni z natury (czyli fizycznie - w mieszkaniu spółdzielcy) zostało wycenione na 28 złotych. Na 12 złotych wyceniono wykonanie w przypadku, gdy firma startująca w przetargu miałaby korzystać z istniejącej dokumentacji i pomiarów, a na 15 złotych w przypadku garaży.

Zdaniem Rady Pracowniczej we większości mieszkań i budynków dokonywano wcześniej pomiarów. Mimo to firmie, która wygrała przetarg, nakazywano mierzenie z natury. - Mogliśmy zaoszczędzić prawie ćwierć miliona złotych. Tymczasem zamiast oszczędności zarząd dołożył firmie 100 tysięcy złotych i dał w prezencie podatek, bo pomiary wykonywano za 28 złotych brutto - mówi jeden z pracowników spółdzielni.

Rada tłumaczy, że sprawę tuszowano, dlatego dopiero teraz można było zawiadomić prokuraturę o przestępstwie.
Wojciech Łent, prezes "Zjednoczonych" twierdzi, że Rada Pracownicza chce odwetu za ustalenia Związku Rewizyjnego (lustrującego spółdzielnie, jego szefem jest obecnie były prezes Bydgoskiej SpółdzielniMieszkaniowej). - Są nieprawidłowości w kartach drogowych naszych kierowców. Widnieją na nich podpisy członków Rady Pracowniczej, więc złożono w tej sprawie doniesienie do prokuratury - informuje Wojciech Łent.

Prezes Łent wyjaśnia, że przetarg na wykonanie pomiarów przebiegał zgodnie z prawem. - To był czas przenoszenia własności, więc każde mieszkanie musiało mieć swoją kartę. Tyle, że musiały na niej być także wymiary piwnic i inne dodatkowe - dodaje prezes "Zjednoczonych".

Sławomir Młodzikowski z Obywatelskiego Stowarzyszenia Uwłaszczeniowego, który zna kłopoty spółdzielców ze "Zjednoczonych" jest oburzony posunięciami prezesa Łenta: - To pan prezes próbuje odegrać się na pracownikach, którzy zaczynają bronić interesu swoich prawdziwych pracodawców, czyli ludzi, którzy płacą czynsz. Dobrze wiedzą, że ich los jest uzależniony właśnie od nich i dlatego poinformowali o niegospodarności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska