Radni są górą

     W aleksandrowskiej Radzie Miejskiej większość ma ośmioro radnych. Ósemka rządzi w opozycji do burmistrza Michała Włoszka. Od początku kadencji nie brakuje sporów między władzą ustawodawczą a wykonawcą uchwał.
     Dlatego właśnie część radnych wpadła na pomysł, by Rada Miejska miała do swojej dyspozycji radcę prawnego. Burmistrz ma już dwóch - jeden jest zatrudniony na umowę o pracę, drugi - jak wyjaśniał Michał Włoszek - do prowadzenia ważnych
     spraw sądowych
     - Nie chcieliśmy stawiać w kłopotliwej sytuacji radcy prawnego zatrudnionego w magistracie. W spornych sprawach między radą a burmistrzem musiałby przygotowywać dwie interpretacje prawne - tłumaczy Krzysztof Wdowczyk , przewodniczący rady, będący w grupie opozycyjnej w stosunku do włodarza miasta.
     Uchwała o zatrudnieniu radcy na umowę zlecenie dla potrzeb radnych została podjęta na ostatniej sesji większością 8 głosów. Pieniądze dla trzeciego radcy pochodzić będą z działu "administracja publiczna", z puli, która przeznaczona jest na opłacenie obsługi prawnej dla miasta.
     Na tej samej sesji większość zdecydowała o odebraniu burmistrzowi Włoszkowi możliwości dokonywania zmian między rozdziałami i paragrafami budżetu i scedowania tych uprawnień na radę. - Nie uważam, że było to odebranie burmistrzowi uprawnień. W każdym roku budżetowym rada podejmuje decyzję o udzieleniu lub nieudzieleniu upoważnienia do dokonywania przesunięć budżetowych - twierdzi przewodniczący. Jak utrzymują radni, intencją jest konieczność monitorowania prawidłowego wykonania budżetu. - _Chcemy zapobiec niepotrzebnym przesunięciom i wydawaniu pieniędzy na inne cele niż to jest zapisane w budżecie. Być może uda się uzyskać w ten sposób nadwyżkę, która pozwoli na spłatę zobowiązań. Są one niemałe w tym roku - _wyjaśnia K. Wdowczyk. Burmistrzowi pozostawiono jedynie możliwość wprowadzania do budżetu dotacji z zewnątrz.
     W minioną środę Wojewódzki Sąd Administracyjny postanowił o odrzuceniu skargi burmistrza Aleksandrowa, który
     zaskarżył uchwałę
     rady powołującą Mariusza Trojanowskiego na zarządcę Miejskiego Centrum Kultury. Czy to kolejna przegrana burmistrza - jeszcze nie wiadomo. Ale jeśli wystąpi w tej sprawie o kasację wyroku, to opozycyjni radni już deklarują, że koszty będą egzekwować z prywatnego portfela Michała Włoszka.**