Ratusz chce uatrakcyjnić bydgoską komunikację. Trzy słabe punkty w superplanie!

O jakich projektach i pieniądzach mówimy? To wyjaśnia najnowszy Plan transportowy. Dokument zaprezentowano w środę, jako wspólne dzieło drogowców i polityków ratusza.

- Zawiera zbiór działań, dzięki którym komunikacja miejska w Bydgoszczy będzie szybsza, tańsza, wygodniejsza i zachęcać lepszą ofertą - twierdzi prezydent Rafał Bruski.

Dodaje też, że dzięki opisanym w Planie zabiegom już za trzy lata miasto będzie dopłacać do komunikacji miejskiej nie więcej niż połowę kosztów (aktualnie to 57 procent), a do tego zwiększy się liczba pasażerów - z 270 tys. dziennie w 2010 roku, do 330 tys. w 2025.

Jak? Działania są różne i jest ich ponad 40 - od inwestycyjnych, przez planowane zakupy nowego taboru, po obniżenie cen biletów. Podstawą ma być jednak rozwój infrastruktury tramwajowej:
- Tramwaj do Fordonu, do końca 2015 roku,
- torowisko w ulicy Kujawskiej z Wyżyn do ronda Bernardyńskiego - do końca 2016 r.,
- przebudowa układu przy Szarych Szeregów z umożliwieniem skrętu tramwajów z Wojska Polskiego w kierunku Glinek - obowiązkowo przed rozbudową Kujawskiej,
- w kolejnych latach budowa torów wzdłuż: Solskiego, Pięknej i Szubińskiej.

Przeczytaj także: Głupota na Trasie Uniwersyteckiej zostanie poprawiona [zobacz wideo]
Do tego mają dojść generalne remonty istniejących torów, budowa kolejnych buspasów, m.in. na Grunwaldzkiej i Kujawskiej, tworzenie zintegrowanych węzłów komunikacyjnych, parkingów typu "Parkuj i jedź" oraz wymiana taboru - po 2018 roku średni wiek autobusów nie ma przekraczać 5 lat. Planuje się też zakup nowych tramwajów z niską podłogą - docelowo ponad 30 składów na obecne 48.
Ale to nie koniec. Integralną częścią planu ma być jeszcze nowa oferta taryfowa, którą opisywaliśmy wczoraj, m.in.: obniżenie ceny biletu jednorazowego do 3 zł, czy wprowadzenie potężnych ulg dla rodzin wielodzietnych. Zmiany te miałyby wejść w życie już 1 stycznia przyszłego roku.

Do komunikacji miejskiej zachęcać ma również nowa oferta przewozowa.- Powołaliśmy, na razie społeczną grupę, która od nowa opracowuje całą siatkę połączeń tramwajowych i autobusowych na terenie w Bydgoszczy - przyznaje Łukasz Niedźwiecki, zastępca prezydenta miasta odpowiedzialny m.in. za sprawy drogowe. - Na razie brakuje jeszcze wyliczeń, ale wypracowany układ wymaga mniej więcej podobnego zapotrzebowania na tabor, więc jest szansa, że i koszty będą podobne. Za to już można powiedzieć, że całość wygląda dużo lepiej. Nowa siatka gwarantuje skomunikowanie większego obszaru miasta niż dotychczasowa a do tego dotarcie z różnych miejsc miasta w inne z maksymalnie jedną przesiadką - dodaje prezydent.

Na razie jednak nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle nowy układ wejdzie w życie. Za to pewne jest jeszcze, że już od przyszłego roku na ulice miasta wyjadą pierwsze autobusy z klimatyzacją i darmowym, bezprzewodowym dostępem do internetu. Standardem ma być również automatyka do liczenia pasażerów, co ma gwarantować lepszą reakcję drogowców na zmiany tzw. potoków pasażerskich.

Całość uzupełniają jeszcze takie pomysły jak włączenie Tramwaju Wodnego do systemu ITS. Dzięki temu przystanie zostaną wyposażone w elektroniczne tablice wyświetlające informacje o zarezerwowanych kursach, komunikaty o zmianach czy zawieszonych kursach, albo informacje o innych atrakcjach turystycznych w mieście. Jest też wyraźna sugestia o dalszej potrzebie inwestowania w tymczasową komunikację turystyczną, np. zabytkowe tramwaje na linii nr 10, autobusowe "ogórki", czy wspomniany już Tramwaj Wodny.

Niestety, choć plan wygląda obiecująco i przede wszystkim sensownie, to ma trzy, dość istotne słabe punkty.

Pierwszy z nich to ogrom zależności pomiędzy poszczególnymi działaniami, co powoduje ryzyko, że rezygnacja z jednego spowoduje efekt domina, a w konsekwencji - również wyrzucenie publicznych pieniędzy w przysłowiowe błoto. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że jeśli się uda, to w końcu Bydgoszcz będzie miała szanse na atrakcyjną., sprawną i nowoczesną komunikację miejską.

Drugim problemem na pewno będzie spory sprzeciw kierowców. Dokument wyraźnie stwierdza bowiem, że w przypadku silnie zurbanizowanych obszarów miasta, np. Śródmieście, przewiduje się uprzywilejowanie transportu publicznego. Do tego stopnia, że do planów poszerzenia strefy płatnego parkowania dojdzie jeszcze ograniczanie ruchu samochodów, a nawet całkowite zamykanie ulic, z likwidacją kolejnych miejsc parkingowych włącznie.

Ostatnią, ale chyba najważniejszą słabością Planu jest brak gwarancji finansowych. Podczas jego prezentacji, w ubiegłą środę, wskazano tylko, że miasto będzie się starać o pieniądze Unii Europejskiej. Pomóc ma też uszczelnienie systemu kontroli biletów oraz nowe buspasy - ten na Wyszyńskiego skraca czas przejazdu autobusów o ok. 10 minut, co daje milion złotych oszczędności rocznie. Innym źródłem dochodów mają być nowe, tańsze umowy na obsługę komunikacji miejskiej, przede wszystkim z MZK.

- Plan jest trudny i obarczony ryzykiem, ale całkowicie możliwy do realizacji - zapewnia prezydent Niedźwiecki. Zanim plan transportowy wejdzie w życie muszą go jeszcze zaakceptować radni.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje