Raz w górę, raz w dół

Podatek od gruntów na terenach mieszkalnych wynosi teraz 18 groszy za metr, od stycznia będzie o połowę mniejszy. O pozostawienie tegorocznych stawek apelował Dariusz Chudziński, bez skutku.

Było realnie

- W ubiegłym roku urealniliśmy stawki. Odbyło się to wniosek radnych, bez żadnych dyskusji. Teraz nie wiem skąd się wziął pomysł, żeby wprowadzić stawkę dziewięć groszy za metr. Jesli maksymalna stawka jaka sie dopuszcza to 36 groszy, a my mamy dziewięć - mówi Dariusz Chudziński.

Ubiegłoroczną podwyżkę najbardziej odczuli właściciele dużych działek i ogrodów przydomowych. Radny apelował na sesji o zachowanie większej stawki podatku.

- To nie jest jakiś globalny problem. To są pojedyncze przypadki, że ktoś ma duży ogród. Nie róbmy mieszkańcom wody z mózgu, skoro w ubiegłym roku przyjęliśmy racjonalną stawkę.

Dla gminy to dużo

Jak mówi Dariusz Chudziński przeciętny mieszkaniec ubiegłorocznej podwyżki nie odczuł w portfelu. Natomiast obniżka znaczy dla budżetu stratę 60 tysięcy złotych w 2008 roku.

- _Taka kwota starczyłaby na przykład na docieplenie szkoły podstawowej w Str_zelnie, przy założeniu że pozyskalibyśmy środki z zewnątrz.

Burmistrz tłumaczy, że zaproponował obniżkę podatków do 9 groszy za metr gruntu, bo "były sugestie, że stawki poszły za wysoko w górę".

- Jestem w komfortowej sytuacji, bo nie głosowałem w ubiegłym roku za stawkami podatku. Nie rozumiem jednak tej niekonsekwencji i strachu przed politycznymi konsekwencjami. Uważam, że podatki powinny być niższe, ale powinna być większa ich ściągalność - mówi natomiast Piotr Pieszak, dziś radny kiedyś burmistrz Strzelna.