Rodzinne firmy potrzebują pomocy. Kupujcie kwiaty i odzież z Quiosque!

- Jesteśmy lokalną, rodzinną firmą produkującą tulipany - mówi w rozmowie z "Pomorską" Michał Siadak, syn właścicieli gospodarstwa ogrodniczego Siadak w Bydgoszczy. - Ostatnie tygodnie są dla nas trudne.

- W wyniku załamania się rynku hurtowego kwiatów szukamy wszelkich możliwych źródeł sprzedaży pięknych tulipanów. Jeśli chcielibyście wesprzeć nasze gospodarstwo i zakupić bukiet pięknych tulipanów, zapraszamy na ulicę Koronowską 43 w Bydgoszczy - dodaje pan Michał. - Pamiętajcie, że kupując w tych miejscach wspieracie lokalną, rodzinną firmę i jej pracowników. Dziękujemy wszystkim, którzy już kupili kwiaty i tym samym nam pomogli. Dziękujemy zaprzyjaźnionym przedsiębiorcom, bez ich pomocy tulipany nie dotarłyby do Waszych domów.

Branża cierpi, o czym mówi także Marianna Dzioba, która zajmuje się hodowlą kwiatów, krzewów i drzewek w Żelechlinie (gmina Rojewo, powiat inowrocławski).

- Kochani! Ciężki nadszedł czas nie tylko dla nas ogrodników. Zapraszam do Żelechlina po róże, krzewy ozdobne i byliny - zachęca pani Marianna, w okolicy znana bardziej jako Marika.

Dodajmy, że byliny to rośliny zielne żyjące dłużej niż dwa lata, mające niezdrewniałe części nadziemne, zwykle wielokrotnie wydające nasiona bądź zarodniki. Byliny wraz z krzewinkami, krzewami i drzewami określane są mianem roślin wieloletnich. Właśnie takie uprawia Marika, ale najwięcej wspomnianych róż.

Polecamy także: Kujawsko-pomorskie firmy zwalniają pracowników. Nie, to koronawirus zwalnia...
Oczywiście, nie tylko firmy z tego sektora mają problemy, ale też np. odzieżowe.

Quiosque potrzebuje pomocy!

- Istniejemy na rynku od ponad 25 lat, cały czas z siedzibą w Bydgoszczy. Jesteśmy największą marką odzieżową w Bydgoszczy, Quiosque daje zatrudnienie mieszkańcom naszego tego miasta. Obecnie, jak wiele polskich firm, borykamy się z problemami - nie kryje Monika Kujas, specjalistka ds.PR w Quiosque.

Monika Kujas przesyła postulat rozwiązań ratunkowych dla polskich pracodawców w sektorze modowym proponowany przez Związek Pracodawców Handlu i Usług w ramach Tarczy Antykryzysowej.

Polecamy także: Tak pracodawcy obniżają pensje i tną etaty. Sprawdź, czy zgodnie z prawem

Rynek to system naczyń połączonych

- To 8 proc. od obrotu jako całkowita opłata dla wynajmujących do momentu osiągnięcia 90 proc. przychodów z 2019 roku lub zwolnienie z czynszu do końca roku z obowiązkiem zapłaty opłat eksploatacyjnych (bez marketingu - red.) od dnia otwarcia centrów handlowych. To jest ponadto zapewnienie wynajmującym prolongaty terminu opłat odsetek i rat kapitałowych oraz przedłużenie umów najmu o okres zwolnienia z czynszu i finansowania koniecznego do utrzymania płynności najemców i wynajmujących - wymienia Kujas.

- Rynek to system naczyń połączonych. Potrzebujemy wspólnie wypracować rozwiązania, dlatego wnosimy o całkowite opłaty dla wynajmujących w wysokości 8 proc. od obrotu do momentu osiągnięcia 90 proc. przychodów z 2019 r. Jeżeli w skutek katastrofalnej sytuacji w jakiej się znajdujemy, nie skonsolidujemy wysiłków, by ratować cały sektor to przegramy wszyscy" - zauważa ZPPHiU.