Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Róża dla wybranych

(dan)
Firmy, instytucje i partie działające na terenie gminy Barcin powinny dwa razy się zastanowić zanim nieprawnie użyją gminnego herbu. Grozi im za to... pouczenie.

     Zgodnie z uchwalonym przez radnych regulaminem herb gminny przedstawiający czerwoną różę o 6 płatkach, na białym tle, z zielonym listkami i złotymi otokami może być eksponowany na sali obrad Rady Miejskiej, w urzędowych pomieszczeniach ratusza i jednostek organizacyjnych gminy. Może pojawić się również na wizytówkach i identyfikatorach burmistrza, radnych oraz pracowników urzędu.
     W innych przypadkach na to, by móc wykorzystać herb, trzeba będzie uzyskać zgodę burmistrza. Nie uzyskają jej z pewnością kandydaci ubiegający się o fotel burmistrza lub radnego. Burmistrz Ewie Gołąb najbardziej dotąd przeszkadzał fakt używania herbu przez niektóre organizacje społeczne i partie na swoich zaproszeniach i drukach. - Należy te praktyki ukrócić.
     Do przeciwników wprowadzania takich regulacji zalicza się radny Sławomir Różański. - Jest to znak graficzny, z którym nie wiążą się takie wartości emocjonalne, jak z barwami narodowymi. Nie razi mnie używanie takiego znaku graficznego na traktorku Zakładu Usług Miejskich lub szaliku pani burmistrz podczas meczu.
     Dowiedzieliśmy się, że pani burmistrz w takim szaliku wystąpiła podczas meczu w trakcie Dni Barcina. Na polskie godło znajdujące się na jej szaliku naklejony był herb Barcina. Zdarzyło się to jednak, zanim zaczęła obowiązywać regulująca tę kwestię uchwała.
     Burmistrz Ewa Gołąb nie widzi w tym jednak nic złego. - Gorzej byłoby, gdyby z herbem gminy na szaliku chodził szef organizacji politycznej - tłumaczy. W przyszłości samochody i nieruchomości należące do samorządu mają się odróżniać od prywatnych właśnie tym, że będą posiadać herb.
     Radny Sławomir Różański oraz Janusz Lewandowski uważają ponadto, że Rada Miejska uchwaliła martwe prawo. Burmistrz nie będzie miała żadnych możliwości jego egzekwowania. - Ta uchwała nie przewidują ani kar, ani kija, ani czegokolwiek - mówi Janusz Lewandowski. Burmistrz może jedynie wezwać do usunięcia herbu, na przykład z prywatnego samochodu. Przed laty Ewa Gołąb takie wezwanie otrzymała od ówczesnej pani burmistrz, Stanisławy Ciesielskiej. Jeździła bowiem swoim prywatnym samochodem z herbem Barcina. Dziś twierdzi, że było to zasadne wezwanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska