Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie chcemy getta!

TOMASZ CZĘŚCIK [email protected] 842-51-95 w 39
Kiedyś tu był spokój, teraz ludzie boją się po zmroku wyjść z domu. WAM chce tu zrobić getto patologii - twierdzi Andrzej Kotlicki, szef Rady Osiedla Redzikowo.
Kiedyś tu był spokój, teraz ludzie boją się po zmroku wyjść z domu. WAM chce tu zrobić getto patologii - twierdzi Andrzej Kotlicki, szef Rady Osiedla Redzikowo.
REDZIKOWO. Blady strach padł na mieszkańców wojskowego osiedla w Redzikowie. Wojskowa Agencja Mieszkaniowa chce zasiedlić tamtejsze bloki ludźmi z marginesu. Byli wojskowi rozpoczęli już protest.

- Gdy padło lotnisko i część ludzi się wyprowadziła, WAM do psutych mieszkań zaczął sprowadzać ludzi z marginesu społecznego z całego Pomorza - mówią mieszkańcy Redzikowa. - Od dwóch lat te kilka rodzin terroryzuje całe osiedle.
Większość klatek jest zniszczona i pomazana farbami.
- To, co się tu dzieje, przekracza wszelkie normy - mówi Andrzej Kotlicki, przewodniczący Rady Osiedla. - Swoje potrzeby załatwiają na klatkach, w piwnicach palą ogniska. Nasze ogródki działkowe są systematycznie okradane. Kiedyś próbowałem zwrócił uwagę jednemu z tych ludzi, rzucił się na mnie z łańcuchem. Wcześniej tego nie było. Redzikowo było oazą spokoju. Teraz jest strasznie, ma być jeszcze gorzej, bo do ostatnich 17 pustostanów chcą wprowadzić kolejną patologię.
Mieszkańcy postanowili oprotestować decyzję WAM. Pod petycją o to, żeby nie wpuszczać kolejnych rodzin, które są eksmitowane z innych miast, podpisało się prawie 400 osób. - Zbieraliśmy podpisy tylko dwa dni i podpisała się jedna trzecia mieszkańców - dodaje Kotlicki. - Musieliśmy działać szybko, żeby uniknąć życia w getcie ludzi z marginesu. Rozumiemy, że WAM ma problemy z niektórymi lokatorami. Jednak nie powinien ich wszystkich pchać w jedno miejsce. Przecież agencja ma budynki w różnych miastach.
Zdaniem mieszkańców, najlepszym wyjściem dla nich byłoby przejęcie pustostanów przez gminę Słupsk, która w zamian mogłaby się zająć utrzymaniem całej infrastruktury. - Były takie rozmowy z agencją - przyznaje Edmund Ścibosz, wicewójt. - Jednak agencja długo przesuwała termin przekazania, aż w końcu wycofała się ze wszystkich obietnic, twierdząc, że musi te lokale zasiedlić swoimi ludźmi. Boimy się, że wyrośnie na naszym terenie wyspa ludzi z tak zwanego marginesu. Będziemy wspierali mieszkańców Redzikowa, żeby do tego nie doszło. Cały czas wysyłamy pisma w tej sprawie.
Rzecznik prasowy centrali WAM o problemie nic nie wiedział. - Pierwsze słyszę, bo trudno jest wiedzieć w Warszawie, co dzieje się na Pomorzu
- mówi Zdzisław Zieliński, rzecznik. - Przyjrzę się sprawie i dopiero wtedy podam oficjalne stanowisko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza