Za sprawą Święta Ofiarowania wróciła sprawa rytualnego uboju zwierząt, które jest u nas zabronione.
Tymczasem z rodzimego prawodawstwa nic sobie nie robią najwyżsi rangą przedstawiciele Muzułmańskiego Związku Religijnego w RP. Według muftiego Tomasza Miśkiewicza "polscy muzułmanie mają prawo do takiego uboju" (sic!). Okrutnej śmierci zwierząt chcieli wczoraj zapobiec w Bohonikach działacze OTOZ Animals, ale nic nie wskórali. Na pomoc policji też nie mogli liczyć (w obliczu łamania prawa!), bo ta umyła ręce.
Głos za to zabrał minister Michał Boni. Stanowisko szefa resortu administracji i cyfryzacji zwala z nóg. Boni uważa, że "ważne jest zrozumienie potrzeb każdej, nawet najmniejszej, wspólnoty religijnej". Konstytucyjny minister, który staje po stronie łamiących prawo powinien być zdymisjonowany, ale nie będzie.
I nie łudźmy się, że ukarani zostaną ci, którzy w imię religijnych tradycji (sic!) wyrządzają zło zwierzętom!
Czytaj e-wydanie »