Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rywale bez litości dla naszych, po(grom) w Pruszczu i Tucholi, wygrała tylko Krajna i Kamionka

Piotr Pubanz
Za moment piłka spadnie na głowę Tomasza Mrugalskiego (w środku), który celnym strzałem da Kamionce trzy punkty w meczu z Myśliwcem.
Za moment piłka spadnie na głowę Tomasza Mrugalskiego (w środku), który celnym strzałem da Kamionce trzy punkty w meczu z Myśliwcem. Piotr Pubanz
To była czarna sobota dla regionalnych faworytów. Grom został zdemolowany w Pruszczu przez miejscowy Start, a dotychczasowy wicelider Tucholanka, była tylko tłem dla gości z Koronowa. Z beniaminkiem z Potulic przegrał też solidny Rawys. Honor regionalnej piłki zdołali obronić jedynie piłkarze Krajny i Kamionki.

KAMIONKA KAMIEŃ – MYŚLIWIEC GOSTYCYN 1:0 (0:0) Bramka: Tomasz Mrugalski (75). KAMIONKA: Sowiński – Balcer (46. Bratz), Gołąbek, Tusznio, Czapiewski – Steinborn (65. Chmarzyński), Binger (60. Karpacz), Kobus, Mrugalski, Bukowski – Fridehl (75. Spica). MYŚLIWIEC: Karpiński – Reda, Fortuński, Schroeder, Mosek - Jarząbek, Kuligowski, Kowalewski (71. Karnowski), Tybura - Wiśniewski, Jakusz-Gostomski (56. Chmura).

Mecz w Kamieniu nie był porywającym widowiskiem. Ciekawiej na murawie zrobiło się dopiero w ostatnim kwadransie meczu, krótko po golu strzelonym przez Mrugalskiego. Do tego momentu gra sennie prowadzona była głównie w środkowych rejonach boiska. Goście do końcowych minut walczyli o punkt, jednak Sowiński w bramce i blok defensywny gospodarzy grali bardzo uważnie. - Taka porażka boli najbardziej – powiedział tuż po meczu trener Myśliwca Jarosław Kuligowski. – Popełniliśmy jeden błąd w defensywie i mimo dobrej gry, mimo stworzenia sobie większej ilości dogodnych do strzelenia goli okazji, wyjeżdżamy stąd bez punktów. Trudno, jeden głupi błąd, zgubione krycie przy wolnym i mamy po meczu.

START PRUSZCZ - GROM WIĘCBORK 8:1 (5:0) Bramka: Mariusz Żychski (81). GROM: Brząkała (83. Kunek) – Bethke (35. Bilicki), Błociński (80. Słupikowski), Janicki, Piotrowski – Przybylski, Żychski, Erkvania, Herzberg – Tuński, Kwasigroch (46. Słowiński).

Przed rozgrywkami obie ekipy w równym rzędzie ustawiano w roli faworytów do wygrania ligi. Rzeczywistość okazała się okrutna. „Startowcy” zdemolowali rywala na własnym boisku i mają już 6 „oczek” przewagi nad Gromem. Dla piłkarzy z Więcborka była to już trzecia porażka w sześciu dotychczas rozegranych w lidze spotkaniach. To chyba zbyt dużo, jak na jednego z faworytów A klasy. - Praktycznie po trzecim straconym golu z chłopaków uszło powietrze – przyznał trener Sylwester Trzósło. – W przerwie meczu, przy 0:5 prosiłem tylko chłopaków, aby nie łapali głupich kartek i nie dopuścili do blamażu. Start pokazał, że jest bardzo silny, my graliśmy dziś w innej lidze.

DĄB POTULICE – RAWYS RACIĄŻ 4:3 (2:2) Bramki: Damian Rybacki, Mateusz Pril, samobójcza. RAWYS: Borzyszkowski - Jasionowicz, Wiligała, Sucharski (78. Scheffs), Mrugowski - Rybacki, M.Pril, Wera (46. D.Pril), Pasiński, A.Pril - Domachowski (82. Linda).

Dużo goli obejrzeli kibice w Potulicach, ale większość z nich wynikała z popełnianych błędów w defensywie. Zwłaszcza w takowych dominowali przyjezdni, którzy podobnie jak niedawno uczynili to w Wudzynie, sami podarowali punkty rywalowi. Szkoda, bo teraz byliby wiceliderem A klasy. - To był nasz bardzo słabiutki występ – skomentował postawę Rawysa trener Dariusz Hoffmann. – Co prawda pojechaliśmy zdziesiątkowani przez choroby, 3 zawodników grało z temperaturą, ale to nas nie usprawiedliwia. Graliśmy, jakby chłopacy zebrali się pierwszy raz na boisku i od pierwszych minut meczu przystosowaliśmy się do nie najwyższego poziomu przeciwnika.

TUCHOLANKA TUCHOLA – VICTORIA KORONOWO 0:4 (0:2) TUCHOLANKA: Wojciechowski – Ostrowski, Szulc (70. Wamka), Babiński, Piechowski – Górka (55. Pędowski), Renkiewicz, Grabowski (45. B.Kaszczyszyn), Czapiewski (60. Kwasigroch) – P.Kaszczyszyn, Bugaj.

Wicelider z Tucholi, po łatwym wygranym spotkaniu derbowym z Myśliwcem, szybko został sprowadzony na ziemię przez piłkarzy z Koronowa. Victoria to solidny zespół, który przed każdym sezonem uważany jest za faworyta rozgrywek, zawsze jednak notuje wpadki, tracąc cenne punkty. Na nieszczęście dla Tucholanki, w sobotę Victoria zagrała koncertowo, demolując wręcz tucholan. Ta porażka bardzo boli, bo wydawało się, że ten sezon może być dla Tucholanki przełomowym.

TARTAK WUDZYN – KRAJNA SĘPÓLNO 0:4 (0:1) Bramki: Artur Dądela 3 (18, 54, 78), Mariusz Mosek. KRAJNA: Włoch – Kaczmarek, Grajczyk, Paszylk, Siekierka – Piotrowski, Trąbka (60. K.Mosek), Kozina, M.Mosek (75. Suchomski) – Czech (55. Pastwik), Dądela.

Krajanie obawiali się potyczki z Tartakiem, który jest zupełnie innym zespołem niż ten, którego znają kibice z poprzednich sezonów. Teraz piłkarze z Wudzyna nie są już chłopcem do bicia, o czym świadczą chociażby wygrane z Raciążem u siebie czy też z Przysierskiem na wyjeździe. Na szczęście goście zaprezentowali się w niedzielę bardzo dobrze, pewnie wygrywając mecz. Kolejny raz błysnął Artur Dądela, kompletując hat tricka. Ta wygrana była krajanom bardzo potrzebna po porażce w Raciążu i odebraniu punktów walkowerem za mecz z Niemczem.

Przeczytaj także: tuchola.naszemiasto.pl

Pogoda na dzień (20.09.2016) | KUJAWSKO-POMORSKIE

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tuchola.naszemiasto.pl Nasze Miasto