Samorząd blokuje

     Firma ze szwedzkim kapitałem sprowadziła się do Brodnicy na ul. Podgórną, wykupując starą spółdzielnię meblarską. Branża pozostała, zmienił się tylko - w sposób znaczący - profil produkcji.
     Meble tapicerowane
     można kupić w sklepach IKEA w całej Europie, także na innych kontynentach. Zatrudnia 430 osób, a łącznie z zakładami kooperującymi dla "Cimir-Poland" pracuje blisko 1000 osób.
     Kilka lat temu zainwestowała sporo w nowy park maszynowy i obiekty fabryczne przy ul. Sikorskiego, w przemysłowej części miasta, w sąsiedztwie terenów kolejowych. Zbudowano nawet bocznicę, aby wykorzystać także transport kolejowy. W zakładzie przy ul. Podgórnej została zachowana produkcja, ale zakładano, że całość znajdzie się przy ul. Sikorskiego. Na działkę przy ul. Podgórnej,
     znaleziono kupca
     działającego w handlu. Ten ma pomysł, aby postawić tam pawilon handlowy o powierzchni 1200 m kw. Sprzedaż działki umożliwiała dalsze inwestycje i rozbudowę "Cimir-Poland" przy ul. Sikorskiego. Czy dojdzie do tej transakcji?
     W tej chwili na przeszkodzie staje uchwała Rady Miejskiej z 31 marca 2004 r. o planie przestrzennego zagospodarowania miasta m.in. w rejonie ul. Podgórnej. Nie przewiduje się w niej budowy obiektów handlowych o powierzchni powyżej 200 m kw. - Jeżeli uchwała zostanie ostatecznie wykonana w dotychczasowym brzmieniu zablokuje firmie możliwość sprzedaży terenu przy ul. Podgórnej, a co za tym idzie pozbawi naszą firmę środków na inwestycje. Uchwała
     ogranicza naszą wolność gospodarczą
     spowoduje, że dokończenie inwestycji przy ul. Sikorskiego będzie niemożliwe z braku środków. W konsekwencji nie będziemy mogli zrealizować planów zatrudnienia. To dla nas sytuacja tragiczna i niezrozumiała - mówi Tomasz Czerwiński, dyrektor "Cimir-Poland".
     Co w tej sytuacji może uczynić miasto? - Nic. Nie jest to kompetencja administracji samorządowej. My wykonujemy uchwały Rady Miejskiej, a więc pełna kompetencja w tej sprawie leży
     w rękach Rady Miejskiej
     - tłumaczy Teresa Kwiatkowska, naczelnik wydziału urbanistyki w Urzędzie Miejskim. Podobnie wypowiada się burmistrz Wacław Derlicki. - Zadecyduje Rada Miejska.
     Wniosek w tej sprawie kierownictwo "Cimir-Poland" złożyło na ręce Marka Hildebrandta, przewodniczącego Rady Miejskiej. Obiecał on, że samorząd zajmie się tym problemem ponownie, rozważając argumenty zakładu pracy.
     - Nie wiem co się stało? Przez tyle lat bardzo dobrze współpracowało się nam z władzami miasta. Czyniliśmy wiele na rzecz Brodnicy, sponsorując rozmaite inicjatywy kulturalne, ważne społecznie. W ostatnim czasie w sposób znaczący przyczyniliśmy się do zakończenia budowy jadłodajni "Caritas". Dziwi mnie, że miasto zachęca inwestorów do przyjazdu, rozwijania interesów, sporo jest banerów na ten temat, zaś rzeczywistość okazuje się nie taka - zastanawia się Tomasz Czerwiński.
     Jakie mogą być
     konsekwencje braku zgody
      na inwestycje handlowe przy ul. Podgórnej? Po pierwsze - "Cimir" nie pozyska środków na rozbudowę zakładu w nowym miejscu, po drugie - konieczna będzie redukcja zatrudnienia o kilkadziesiąt osób, po trzecie - "Cimir" wykona rozbiórkę obiektów produkcyjnych przy ul. Podgórnej aby uniknąć opłat, w centrum miasta znajdą się ruiny, po czwarte - nie powstanie obiekt handlowy i dalszych kilkadziesiąt osób nie uzyska pracy.