Po rozmowie profesorów Collegium Medicum w Bydgoszczy będzie wszczęte postępowanie dyscyplinarne w sprawie treści nagrania

Zobacz wideo: Nowe objawy koronawirusa. To musisz wiedzieć!

O sprawie pisaliśmy we wtorek 2 marca 2021. Jak podał portal interia.pl, po zakończeniu wykładu z anatomii dla studentów bydgoskiego Collegium Medium UMK w Toruniu wykładowcy nie wyłączyli mikrofonów. Rozmowę nagrali studenci.

W nagranej rozmowie miało uczestniczyć trzech wykładowców - dwóch z Collegium Medicum UMK: prof. dr hab. Michał Szpinda, kierownik wydziału anatomii i prof. dr hab. Zbigniew Włodarczyk, dziekan wydziału lekarskiego CM UMK oraz wizytujący wykład prof. Janusz Moryś z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

Tematem rozmowy profesorów miała być zdawalność egzaminów podczas pandemii. "Rozmawialiśmy już o tym, że zdawalność jest zdecydowanie za wysoka w formie zdalnej. Coś musimy z tym zrobić" - miał stwierdzić jeden z bydgoskich wykładowców.

Natomiast prof. Moryś miał stwierdzić, że na jego uczelni funkcjonuje określenie "fundusz Morysia". Chodzi o pieniądze, jakie studenci, którzy oblali egzamin z anatomii, muszą płacić za powtarzanie roku, co ma stanowić duży zastrzyk gotówki dla uczelni.

Chcieliśmy porozmawiać z prof. Zbigniewem Włodarczykiem, dziekanem Wydziału Lekarskiego CM UMK, ale skierował nas do biura prasowego uczelni.

- Żadnych pozamerytorycznych kryteriów zdawalności egzaminów nie ma i nie będzie - stwierdził prof. Marcin Czyżniewski, rzecznik UMK w Toruniu. - Jeśli ktoś ma w tej sprawie wątpliwości, powinien zwrócić się do władz uczelni.

Prof. Marcin Czyżniewski poinformował również, jakie będą dalsze kroki w związku z nagraniem.

-W sprawie nagranej rozmowy zostanie wszczęte postępowanie dyscyplinarne przez rzecznika dyscyplinarnego uczelni - przekazał prof. Marcin Czyżniewski, rzecznik UMK w Toruniu.

Rzecznik toruńskiego uniwersytetu dodał, że rzecznik dyscyplinarny z pewnością zwróci się do profesorów o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji.

Tymczasem oświadczenie w sprawie nagrania wydał Samorząd Studencki CM UM (zamieścił je na Facebooku). W oświadczeniu czytamy, że przedstawiciele studentów Wydziału Lekarskiego spotkali się z dziekanem [prof. Zbigniewem Włodarczykiem - przyp. red.] podczas telekonferencji: "słowa Dziekana na rozpowszechnionym nagraniu pokrywają się z informacjami, przedstawionymi nam wcześniej podczas cotygodniowych spotkań WRSS WL i Starostów wraz z Dziekanem".

"Ze strony prof. dr n. medycznych Włodarczyka nie padły określenia, które moglibyśmy odebrać jako krzywdzące wobec studentów, a wypowiedzi dotyczące zmiany w regulaminie studiów są aktualnie omawiane w ramach działań Komisji Regulaminowej UMK, na której obecni są studenci" - czytamy w stanowisku Samorządu Studenckiego bydgoskiego Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Samorząd Studencki CM UMK informuje również, że w środę 3 marca 2021 odbędzie się spotkanie WRSS WL ze studentami Wydziału Lekarskiego. Podczas spotkania studenci będą mogli zadawać anonimowe pytania.

Czy spotkanie wyjaśni wątpliwości? Część studentów twierdzi, że na kolokwiach czy egzaminach wykładowcy mają zbyt wysokie wymagania. „Kolejną kwestią jest poziom kolokwiów - zarówno tych online, jak i tych stacjonarnych, których nie zdaje aż 65 proc. studentów, a nie 50 proc. tak, jak słyszymy na nagraniu. Zdarzają się pytania m.in. z zakresu onkochirurgii, co wykracza poza sylabus anatomii na pierwszym roku. Na niektóre pytania wielu profesorów innych uczelni nie jest w stanie udzielić odpowiedzi” - twierdzi jeden ze studentów w przesłanym do redakcji mailu.

Nie milkną także echa słów, jakie padły w nagranej rozmowie ze strony prof. Morysia.

Oficjalne oświadczenie w tej sprawie wydał prof. Marcin Gruchała, rektor Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego: "Władze Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego oświadczają, że poglądy prezentowane przez prof. Janusza Morysia podczas spotkania odbywającego się w Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Bydgoszczy są jego prywatnymi opiniami i w żaden sposób nie mogą być utożsamiane z oficjalnym stanowiskiem Uczelni - czytamy w komunikacie. - Pragniemy podkreślić, że prof. Janusz Moryś uczestniczył w rozmowach nie jako reprezentant GUMed, ale jako przewodniczący Uniwersyteckiej Komisji ds. Jakości Kształcenia na Kierunku Lekarskim, która jest niezależnym od władz państwowych organem społeczności akademickich uczelni medycznych"

Tymczasem jak podaje portal interia.pl, sprawą nagranej rozmowy ma zająć się minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Minister podkreśla, że nie można tworzyć sztucznych wymogów, aby studenci musieli powtarzać rok i za to płacić.

Portal informuje, że minister Czarnek w porozumieniu z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim (uczelnie medyczne podlegają pod Ministerstwo Zdrowia) zamierza w środę 3 marca 2021 wystosować pisma do uczelni.

Zwróciliśmy się również do Ministerstwa Zdrowia z pytaniem, czy resort będzie zwracał się w sprawie nagrania do uczelni. Czekamy na odpowiedź.

Współpraca: Natalia Grzybowska