W efekcie w ciągu czterech godzin podjęli tylko dwie ważne decyzje. Jedną z nich była likwidacja bursy szkolnej (o czym piszemy obok). Druga dotyczyła inwestycji w oświacie jakie miasto prowadzić będzie w ciągu najbliższych dwóch lat. Chodziło o: budowę szkoły na Koniuchach, dokończenie internatu przy ul. Żwirki i Wigury oraz rozbudowę V LO.
Nieoczekiwana zamiana miejsc
O ile konieczność wsparcia ogólniaka nie budziła niczyich wątpliwości, to w sprawie Koniuch Marian Frąckiewicz, lewicowy wiceprzewodniczący Rady Miasta, oponował przeciw lokalizowaniu jej przy ul. Legionów. W pobliżu istniejących już SP 3 i 5. Przy okazji internatu doszło do niespodziewanego (choć zapewne nie ostatniego podczas tej sesji, wieczorem miał być uchwalany budżet) sojuszu lewicy z prawicowymi Obywatelami Torunia. Przeciw kontynuowaniu budowy razem występowali Frąckiewicz, Krzysztof Makowski, lider klubu Toruńskiej Lewicy Samorządowej oraz Krystyna Dowgiałło, przewodnicząca OT.
Frąckiewicz i Makowski, byli koledzy klubowi prezydenta Michała Zaleskiego, z czasów gdy był radnym, najgłośniej i najczęściej atakowali prezydenckie pomysły. Projektów, jak niepodległości, bronili znajdujący się najbardziej na prawo w radzie członkowie Porozumienia Toruńskiego, a nawet... Roman Półtorak.
A sam Zaleski, który przez osiem lat zasiadania w radzie słynął z wykorzystywania wszystkich formalnych błędów w projektach uchwał do ich kwestionowania, tym razem apelował do rajców "o zaniechanie formalizmów".
Po dwóch godzinach dyskusji i prezydenckim apelu "Kończ Waść, wstydu oszczędź!" (odnoszącego się wprawdzie tylko do sprawy internatu) rada inwestycje zatwierdziła. W formie jaką zaproponował Zaleski. Szkoła na Koniuchach (przy Legionów) zostanie zbudowana do 2005 r. i kosztować będzie 8 mln zł. W tym samym czasie dokończony zostanie internat, koszt 3,9 mln zł. Rok wcześniej zakończy się rozbudowa V LO - 3,8 mln zł.
