Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Seks za kratami. Zobacz jak wyglądają cele intymne w polskich więzieniach

MO
Szymon Starnawski/zdjęcie ilustracyjne
- Intymne widzenie bez dozoru standardowo trwa godzinę. Jest dla osadzonego formą nagrody. W pomieszczeniu nie ma kamer. Jest za to łóżko i prysznic - zdradza porucznik Agnieszka Wollmann, rzecznik OISW w Bydgoszczy.

Więźniowie mają takie same potrzeby jak inni ludzie. Pogłoski o tym, że Ministerstwo Sprawiedliwości zamierza zlikwidować cele intymne (pojawiły się już w 2015 roku), okazały się nieprawdą.

- W jednostkach penitencjarnych podległych Okręgowemu Inspektoratowi Służby Więziennej w Bydgoszczy wciąż znajdują się takie pomieszczenia do widzeń bez osoby dozorującej, także w Toruniu - zapewnia porucznik Agnieszka Wollmann, rzecznik OISW w Bydgoszczy.

"Mokre widzenia", "intymniaki" - tak mówią o nich więźniowie i aresztowani oraz ich partnerki. Widzenia standardowo trwają godzinę i przysługują nawet 2-3 razy w miesiącu. Porucznik Wollmann od razu jednak zaznacza: każdy przypadek jest indywidualny. Bo wyjść trzeba od tego, że upragnione spotkanie z ukochaną osobą to forma nagrody. Reguluje to przepisami Kodeks karny wykonawczy (art. 137 i 138).

Wniosek o intymne widzenie pisze albo sam osadzony, kierując go do wychowawcy czy nawet dyrektora zakładu karnego, albo... jego partnerka. Nie jest to rzadkością - kobiety same wnioskują o "intymniaki", by pokazać zazdrosnemu mężowi czy narzeczonemu, że im zależy. A zazdrość jest częstym uczuciem, towarzyszącym wielomiesięcznej czy wieloletniej izolacji.

Sposobem żony czy konkubiny zatem na okazanie wierności bywa własnoręcznie napisany wniosek o widzenie bez dozoru. - Dość często też wniosek pisze w imieniu osadzonego, wnioskując o nagrodę, sam wychowawca - dodaje rzeczniczka Służby Więziennej w Bydgoszczy.

Jak wyglądają cele do "mokrych widzeń"? - Takie pomieszczenie wyposażone jest w łóżko, stół, krzesło, fotel, stoliczek, radio i wiele innych sprzętów. Szczegółowo reguluje to rozporządzenie z 19 grudnia 2016 roku w sprawie warunków bytowych osób osadzonych w zakładach karnych i aresztach śledczych. Jest "tabela numer 17", która dokładnie to określa - zaznacza porucznik Agnieszka Wollmann.

Dość częste rozwiązanie to cela intymna składająca się z dwóch pomieszczeń. Do pierwszego strażnik wprowadza osadzonego wraz z partnerką. W drugim znajdują się wspomniane łóżko, stół, krzesła i wydzielony kącik z łazienką i/lub bidetem.

Widzenie intymne odbywa się w specjalnym pomieszczeniu i jak sama nazwa głosi - przebiega bez dozoru. "A nie ma kamer? Podsłuchów?" - dopytują na forach internetowych żony i partnerki. Nie ma - zapewnia Służba Więzienna. Co nie oznacza jednak, że więzień i jego ukochana puszczeni są całkowicie "na żywioł".

W jakich warunkach mieszkają więźniowie, co znajduje się w więziennych celach? Czy wyglądają jak w hotelach? Zajrzeliśmy do środka polskich więzień. Zobaczcie zdjęcia --->

W więzieniu jak w hotelu? Tak dziś wyglądają więzienne cele ...

- Każdy osadzony jest poddawany kontroli zarówno przed udzieleniem takiego widzenia, jak i po jego zakończeniu. Kontroli poddawana jest także osoba bliska udająca się na widzenie - podkreśla porucznik Agnieszka Wollmann. Dodajmy, że chodzi tu np. o wykluczenie wniesienia narkotyków czy innych niedozwolonych substancji i przedmiotów.

Przed każdym widzeniem wydawana jest (a przynajmniej powinna być) czysta pościel. Zdarza się też, że pomieszczenie wyposażone jest w telefon, ale taki z zablokowanymi połączeniami wychodzącymi. Aparat służy temu, by kwadrans przed zakończeniem widzenia poinformować partnerów, że czas się kończy i niedługo przyjdzie po nich funkcjonariusz.

Nawet najbardziej zasługujący na nagrodę więzień może jednak "mokrego widzenia" się nie doczekać. Dlaczego? Jeśli jego ukochana nie jest jego żoną, Służba Więzienna na ogół przeprowadza wywiad środowiskowy. Sprawdza, czy zgłoszona do widzenia partnerka wcześniej odwiedzała osadzonego, wymieniała korespondencję, ma z nim wspólny adres zamieszkania lub meldunek, a najlepiej - wspólne dziecko. Jeśli nie, zgody na widzenie z przypadkową osobą - według uznania wychowawcy czy dyrektora ZK - może nie być.

Bywa też, że osadzony zgodę dostaje, ale na "intymniaka" najmniejszej ochoty nie ma jego żona czy konkubina. Powodem może być chociażby przemoc, której wcześniej doświadczała od partnera. Ale nie tylko...

Nie jest tajemnicą, że dla wielu kobiet widzenia intymne są źródłem ogromnego stresu. Pomijając skrajne przypadki osób wychowanych w środowiskach patologicznych, dla większości sceneria więzienna nie jest tą wywołująca miłosne uniesienia. Brzęk kluczy, kraty, bramy, strażnik prowadzący na widzenie - to raczej powoduje dyskomfort niż apetyt na intymne zbliżenie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co włożyć, a czego unikać w koszyku wielkanocnym?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska