Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sensacyjne odkrycie na plaży w Międzywodziu [foto]

Andrzej Kus [email protected]
Dno Bałtyku kryje z pewnością jeszcze mnóstwo skarbów.
Dno Bałtyku kryje z pewnością jeszcze mnóstwo skarbów. Fot. Wojciech Cenzartowicz
Na brzegu morza nasz Czytelnik natknął się na intrygujące znalezisko. Woda odsłoniła pozostałości po statku. Wrak może pochodzić sprzed kilkuset lat.

Międzywodzie: Sensacyjne odkrycie na plaży

Podczas wczorajszej przechadzki nad brzegiem Bałtyku natrafiłem na pozostałości po sporym statku - mówi Wojciech Cenzartowicz z Międzywodzia.

- Zostały wyrzucone przez wodę najprawdopodobniej kilka dni temu. Był wtedy silny wiatr i potężny sztorm. Ludzie musieli widzieć to wcześniej, ale było to bardziej zakryte. Nikt nie zwrócił na to uwagi. Sam spędziłem
ponad 30 lat na morzu więc nie pomyliłem tego z dużą beczką po winie. Bardzo mnie to zaintrygowało.

To kolejny dowód na to, że okolice Wolina słusznie nazywane są wyspą skarbów. Kryją mnóstwo zabytków odkrywanych stale przez archeologów, a w tym przypadków samych mieszkańców. Pan Wojciech po kilku godzinach przyszedł w to samo miejsce z taśmą mierniczą, wszedł do wody i dokonał pomiarów szczątków łodzi. Okazało się, że dno ma 27,5 metra długości. Szerokość ponad siedem.

- To oznacza, że łódź w rzeczywistości była znacznie większa. Wewnątrz leżała wielka, okrągła drewniana belka o średnicy 40 centymetrów, która mogła być częścią masztu - mówi. - Ciekawostką jest to, że nie widziałem tam żadnych metalowych łączeń. Poszycie do wręgów (poprzecznych elementów szkieletu statku o tradycyjnej
konstrukcji) przymocowane jest za pomocą okrągłych kołków drewnianych. Na miejsce szybko pojechał archeolog. Istniała obawa, że morze znowu wciągnie tajemnicze pozostałości po starej łodzi.

- Póki nie będziemy mieli analiz nie można wiele powiedzieć na temat tego znaleziska - powiedział Wojciech Filipowiak, archeolog z Wolina. - Ruch teraz należy do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

To jest zagrożony zabytek, ale każda analiza wymaga pieniędzy. Jeśli uda się je pozyskać z pewnością postaramy się ustalić pochodzenie tego wraku.

Dyrektor muzeum z Wolina także zaciekawił się odkryciem. Planuje już, gdzie można ustawić taki eksponat

- Pozostałości po łodzi widziałem tylko na zdjęciu. Jeśli rzeczywiście nie ma tam metalowych elementów, a łączenie są drewniane może to świadczyć o tym, że jest to bardzo stare - mówi. - Trudno mówić jeszcze o tym, jaką to ma dla nas wartość. Wrak trzeba dokładnie sprawdzić. W Wolinie za budynkiem muzeum mamy przygotowane miejsce na tak duży eksponat.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński