- Skąd wzięła się w Grudziądzu "prezydencka" pula mieszkań komunalnych? Nikt o niej wcześniej społeczeństwa nie informował...
- Pomysł zrodził się na przełomie maja i czerwca br. Prezydent pytał o możliwości wygospodarowania mieszkań dla osób, które otrzymają wypowiedzenie mieszkania z domu prywatnego. Także dla tych, którzy są na urzędowej liście oczekujących na lokal komunalny, ale z różnych względów potrzebują pilnie mieszkania. Na przykład schorowani. Miał też na myśli osoby niezbędne miastu, które chciałby zatrzymać w Grudziądzu. Wydzieliliśmy w budynku na Nowym Tarpnie przy ul. Stachury 2 dziesięć takich mieszkań. Bo to są nasze budynki - spółki MPGN, a nie miasta. I poza miejską komisją mieszkaniową.
- Ale dlaczego aż dziesięć?! Zapewnialiście, że buduje się tam tylko mieszkania komunalne i komercyjne. Zabraliście 10 i mniej osób z listy dostało mieszkania...
- Nie odbyło się to niczyim kosztem. Oprócz dwóch mieszkań dla urzędników i jednego dla pracownika MPGN, pozostałe 7 zajęli ci, którzy i tak byli na liście zamieniających lokale z urzędu. Część z nich zdała nam mieszkania poprzednie.
- Ale dostali mieszkania ekspresowo.
- O ich przydzieleniu decyduje przede wszystkim komisja mieszkaniowa MPGN. Tylko konsultujemy decyzje z komisją miejską, kierowaną przez Jadwigę Konieczną. Naszą listę zatwierdza prezydent. I on, na podstawie uchwały Rady Miejskiej z 2002 r wskazał tylko dwójkę najemców, z którymi mieliśmy podpisać umowy. W paragrafie 9 punkcie 8 uchwała mówi, że może dać mieszkanie osobom, które "ze względu na niezbędne potrzeby kadrowe podejmują zatrudnienie w Grudziądzu".
- Czy Tomasz Pacuszka, dyrektor PUP, rozpoczyna pracę w Grudziądzu jako absolutnie niezbędna osoba? Przecież jest w Grudziądzu od lat! Podobnie Sylwia Łazarczyk, kierownik Wydziału Zarządu Dróg Miejskich, dość długo pracuje w ratuszu. A kto, jako trzeci szczęśliwiec, dostał lokal przy Stachury 2?
- To są dla prezydenta urzędnicy niezbędni miastu. A trzeci lokal dostał pracownik MPGN. Nazwiska nie podam.
- Eks-prezydent Bożesław Tafelski kategorycznie zastrzegł, że tylko raz zabiegał o mieszkanie - dla Roberta Dadosa, mistrza świata. Obiecał je żużlowcowi jego poprzednik, Tomasz Pasikowski. Pan Tafelski nigdy nie dał mieszkania swojemu urzędnikowi, ani też pracownikowi spółki podległej miastu. Mówił, że to nieetyczne i niemoralne.
- Wobec tego był bezduszny! Tyle firm pomaga swoim pracownikom w różny sposób. Dlaczego nie może Urząd Miejski?
- Bo ci pracownicy dużo zarabiają. Skoro są tacy dobrzy, to powinno być ich stać na mieszkanie.
- Widać są miastu potrzebni, skoro prezydent ich docenił...
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas
- Rozanielona Kinga Duda wije sobie nowe gniazdko w Warszawie! ZDJĘCIA TYLKO U NAS
- Grób Wojciecha Siemiona wyróżnia się na cmentarzu. Uwielbiany aktor zginął tragicznie