Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Składka na niby

M. GOŹDZIALSKA
Pracodawcy mają obowiązek płacenia składek na ubezpieczenie społeczne. Nie wszyscy to robią. Czym to grozi? Przekonała się nasza Czytelniczka.

     Czytelniczka, Anna Bojanow-ska przez prawie cztery lata pracowała w jednym ze stoisk z odzieżą w Domu Handlowym "Wiślanin" we Włocławku. Była zatrudniona jako sprzedawczyni na pół etatu. O tym, że jej pracodawca nie płacił za nią przez ostatni rok składek na ubezpieczenie społeczne, dowiedziała się, gdy urodziła dziecko i wystąpiła o urlop wychowawczy.
     Przy tej okazji wyszło też na jaw, że pracownica ta nie otrzymała z ZUS zasiłku macierzyńskiego, a pieniądze właściciel firmy wypłacał...
     z własnej kieszeni
     Sprawy prawdopodobnie nie byłoby, gdyby Anna Bojanowska poprzestała na urlopie macierzyńskim, ale Czytelniczka po kilku tygodniach wystąpiła o urlop wychowawczy i zasiłek rodzinny z tytułu opieki nad dzieckiem.
     Problemem tym zainteresował się na wniosek Anny Bojanow-skiej włocławski oddział Państwowej Inspekcji Pracy. Kontrola, przeprowadzona w firmie, w której była ona zatrudniona wykazała, że właściciel zaniechał odprowadzania składek na ubezpieczenie społeczne nie tylko wobec
     jednej pracownicy
     - Tę informację przekazaliśmy Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych - mówi Małgorzata Matu-siak, starszy inspektor pracy w Państwowej Inspekcji Pracy. Jak się dowiedzieliśmy, włocławski inspektorat ZUS w tej sprawie prowadzi postępowanie wyjaśniające. Ustalono już, że Anna Bojanowska nie została zgłoszona do ubezpieczenia społecznego od 1 stycznia 2004 roku.
     Niestety, takie sytuacje jak opisywana, nie należą do rzadkości. Potwierdza to zarówno inspekcja pracy, jak i ZUS. Doświadczenie uczy, że często nieodprowadzanie składek na ZUS odbywa się
     za cichym pozwoleniem
     pracowników, godzących się na takie manewry, aby tylko nie stracić pracy. Sprawy wychodzą zwykle na jaw dopiero wtedy, gdy na linii pracodawca-pracownik dochodzi do konfliktu.
     Nieodprowadzanie składek do ZUS to grzech nie tylko małych firm. Także duże firmy mają z tym kłopoty. Jednym z największych dłużników są placówki służby zdrowia. Na przykład, Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Lipnie winny jest ZUS około 14 mln zł z powodu niezapłaconych składek.
     W sprawie nie odprowadzanych składek przez przedsiębiorstwo zatrudniające Annę Boja-nowską, ZUS wystąpi do jej właściciela o
     uregulowanie należności
     Jak zapewnił nas Jan Dudek, kierownik włocławskiego inspektoratu Czytelniczka będzie mogła też wystąpić do ZUS o przyznanie jej zasiłku macierzyńskiego.
     Co robić, by nie znaleźć się w takiej sytuacji? - Przede wszystkim domagać się od pracodawcy druku z informacją o odprowadzanych składkach - radzi inspektor Małgorzata Matusiak. - Można także zgłaszać się do ZUS z prośbą o przedstawienie przebiegu ubezpieczenia.
     **

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska