Śmiertelny biznes

     W piątek pogotowie wezwane zostało do mieszkania na bydgoskich Bartodziejach, do umierającej młodej kobiety. Przyczyn zgonu lekarz nie był w stanie określić i powiadomił o zdarzeniu policję. Wyniki sekcji zwłok były jednoznaczne - kobieta zmarła na skutek bestialskiego pobicia. Cztery osoby, które przebywały w mieszkaniu zostały zatrzymane. Właścicielka lokalu 39-letnia Irena K. oraz 37-letni Andrzej W., 45-letni Mirosław R. i 34-letni Ormianin Armen T. twierdzili, że zmarłą znaleźli na klatce schodowej i chcieli jej pomóc. Prokuratura, na podstawie materiałów zebranych przez policję, postawiła jednak Irenie K. oraz Andrzejowi W. zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.
     Powodem zbrodni były najprawdopodobniej rozliczenia z handlu narkotykami, którym zajmowała się ofiara, 27-letnia człuchowianka Mariola L. Irena K. wraz z pozostałymi zatrzymanymi produkowała "kompot" - w mieszkaniu znaleziono ponad półtora litra polskiej heroiny. W piątkowy wieczór Irena K. chciała się dowiedzieć, gdzie Mariola L. przechowuje "zarobione" pieniądze. Doszło do kłótni, która skończyła się skatowaniem dilerki przez Irenę K. i Andrzeja W. Po zabójstwie przestępcy ułożyli ciało kobiety w korytarzu tak, by upozorować nieszczęśliwy wypadek. Prokuratura wnioskuje o areszt dla wszystkich zatrzymanych. **