Spece od poszukiwań

     Znaleźć i ściągnąć
      Kierownik PUP w Sępólnie Artur Żychski zauważył, że urzędnicy odpowiedzialni za nowe inwestycje gospodarcze zajmują się głównie pisaniem wniosków o dotacje unijne. Na szukanie inwestorów nie mają już czasu.
     PUP postanowił pomóc samorządom, oferując pracowników, za których pracę zapłacą podatnicy. Będą to roboty publiczne. - Zaproponowałem burmistrzom powiatu sępoleńskiego zatrudnienie pełnomocników do spraw inwestycji - wyjaśnia Żychski. - Wśród bezrobotnych mam osoby z wykształceniem administracyjnym, a zdarzają się też prawnicy. Mają wspierać urzędy w pozyskiwaniu inwestorów.
     **_Nie do dublowania
     Program sępoleńskiego pośredniaka, na który Ministerstwo Gospodarki i Pracy ma dać około 30 tys. zł, mógłby się zacząć jeszcze w tym roku. Pełnomocnicy po przeszkoleniu na temat warunków inwestowania w gminach, mieliby wyjść z ofertą na zewnątrz. - To nie jest dublowanie stanowisk w samorządach, bo pełnomocnicy mieliby szukać firm, którym odpowiadałyby warunki obowiązujące w gminach - twierdzi Żychski. - Jest to możliwe, co pokazuje przykład ściągnięcia francuskiej firmy "Xynergia" czy "Venus" do Sępólna. Prawie setka osób ma pracę przy produkcji brykietu i obróbce bursztynu.
     _Są kandydaci
     W połowie października okaże się, czy pomysł znajdzie uznanie w ministerstwie. Żychski twierdzi, że ma kandydatów na pełnomocników.
     Oby tylko owa wspaniała czwórka speców od ściągania kapitału do Kamienia, Więcborka i Sępólna - z Sośnem nie wiadomo, bo wójt Droboszewski w spotkaniu nie uczestniczył - nie okazała się kandydatami z klucza. Samorządowcy też mają wykształcone dzieci, które bywają bezrobotne.