W słynącej z doskonałej kuchni restauracji "La Marina", mieszczącej się przy ul. Zduńskiej we Włocławku, nie można zorganizować przyjęcia imieninowego, spotkania koleżeńskiego czy innej imprezy, trwającej dłużej niż do godz. 22.00. Powodem są skargi lokatora, mieszkającego
piętro wyżej
Co przeszkadza panu Andrzejowi? Próbowaliśmy uzyskać odpowiedź na to pytanie, umawiając się z nim na rozmowę. Niestety, trwała ona nie dłużej niż minutę, bo pan Andrzej rozmawiać nie chce.
Budynek należy do Włocławskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. To właśnie tam wpłynęła jedna ze skarg pana Andrzeja, twierdzącego, że restauracja zakłóca spokój jego rodziny. Owo zakłócanie polegać ma na: nieprzyjemnej woni na klatce schodowej, odorze z kanalizacji, odgłosach odsuwanych krzeseł, rozmów, muzyki. Zdaniem lokatora goście restauracji, choć mieści się ona na deptaku, parkują na ulicy, uruchamiają silniki pojazdów, co również panu Andrzejowi bardzo przeszkadza.
- I co my mamy z tym zrobić? - pyta Jerzy Rosiński, prezes WSM. - Przecież to nie spółdzielnia wydaje zgodę na prowadzenie działalności gastronomicznej i nie spółdzielnia może ją cofnąć. Zresztą
_nie ma ku temu podstaw
Sprawdzaliśmy, że żadne normy nie są przekroczone. Była jakaś niewielka niedrożność w wentylacji, ale została usunięta. Właściciele restauracji musieli z pewnością uzyskać zgody wszelkich instytucji do tego uprawnionych, z "Sanepidem" na czele, by taka działalność mogła zostać zarejestrowana.
Pani Ewa, która wraz z mężem prowadzi "La Marinę", jest po prostu zmęczona ciągłym
tłumaczeniem się
_Ograniczyliśmy czas pracy do godziny 22.00, zrezygnowaliśmy z organizowania imprez okolicznościowych, wyeliminowaliśmy zapachy, wyprowadzając kuchnię poza budynek i stawiając osobny komin, ale okazuje się, że to wciąż za mało. Nasze przewody nie mają połączeń z tymi w budynku, jeśli więc w klatce schodowej czuć jakieś kuchenne zapachy, to równie dobrze mogą one pochodzić z któregoś z mieszkań. Naszymi gośćmi są przede wszystkim spokojni, dojrzali ludzie przychodzący na posiłki. Nie ma ani krzyków, ani głośnej muzyki tylko cicha, w tle. Charakter naszego lokalu nie przyciąga osób, przychodzących jedynie na piwo. Co jeszcze możemy zrobić?
Ciekawostką w sprawie jest fakt, że jak ustaliśmy, pan Andrzej też prowadzi własną działalność gospodarczą, też w śródmieściu, też na deptaku,
też w parterze domu
mieszkalnego. Jest fryzjerem, musi więc używać różnych chemikaliów o intensywnych zapachach do rozrabiania farb, do trwałej ondulacji. Jego klienci z pewnością rozmawiają, w zakładzie pewnie słychać przesuwanie krzeseł i szum suszarek...
W każdym mieście jest centrum z dużą ilością sklepów, lokali usługowych, barów, restauracji. Ktoś, kto decyduje się zamieszkać właśnie w śródmieściu nie może oczekiwać spokoju jak w leśniczówce. Każdy ma wybór...
**
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]