- Odkąd 60 lat temu dałem się namówić na mój pierwszy spływ kajakowy po urokliwych akwenach Kaszub, dziś nie mogę sobie wyobrazić, aby latem z rodziną i znajomymi tam ponownie nie zawitać - mówi Kazimierz Kubski, emerytowany pracownik „Inofamy” i wieloletni działacz Towarzystwa Krzewienia Kultury Fizycznej.
Piękne widoki
Lato jest więc doskonałą okazją, aby na kajaku podziwiać piękne widoki, a przy tym świetnie się relaksować. Jest też doskonała okazja do zbierania runa leśnego w Borach Tucholskich i łowienia ryb. Dlatego inicjatywa rodzin Kubskich i Kapturów, zrodzona przed laty, natrafiła na podatny grunt. - Do swych racji przekonaliśmy inne osoby oraz ówczesnych piłkarzy ręcznych Błękitnych Kruśliwiec.
Początkowo były to spływy 7-12-dniowe lub obozy stacjonarne pod namiotami. Obecnie zaś spływy są dwudniowe, obejmujące pływanie Zbrzycą do Swornegaci, długości 24 km oraz Brdą do Drzewicza, długości 15 km - komentuje Kazimierz Kubski.
Kameralne spotkanie
W tegorocznej imprezie wzięło udział 18 osób, w tym m.in. 87-letnia Stefania Kaptur. Spływ połączony z kameralnym spotkaniem z przyjaciółmi z Kaszub. Serdeczne więzi utrzymywane są bowiem od wielu lat. Dodajmy, że dotychczas zorganizowano 90 spływów. Przypomina o tym bogata kronika, prowadzona przez pana Kazimierza.
Czytaj także: Ukradli strażakom flary "Bo tak ładnnie świeciły"
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?