Sprawdź, gdzie dzwonisz. Może być opłata!

Pani Anna z Bydgoszczy opowiada: - Moja kuzynka od kilku lat mieszka i pracuje w Irlandii. Często ze sobą rozmawiamy. Do tej pory kontaktowałyśmy się przez Skype’a, bo tam rozmowy są za darmo. Ucieszyłam się bardzo, gdy usłyszałam, że od połowy czerwca zniesiono w Unii opłaty za roaming. Tego dnia, gdy w życie wchodziły nowe przepisy, chwyciłam za słuchawkę i zadzwoniłam do kuzynki na jej irlandzką komórkę. Połączenie trwało ponad 15 minut. Dopiero po zakończeniu rozmowy zorientowałam się, że przecież w tym przypadku nie ma mowy o roamingu, tylko o połączeniu międzynarodowym. Aż się boję, gdy zobaczę słony rachunek za tę rozmowę - opowiada Czytelniczka „Gazety Pomorskiej”.

Monika Radecka z Wydziału Prasowego Urzędu Komunikacji Elektronicznej w Warszawie potwierdza, że w przypadku bydgoszczanki mamy do czynienia z klasycznym połączeniem międzynarodowym.

Przeczytaj koniecznie: Wyłączą prąd latem? Mogą być utrudnienia

- Oznacza to, że wykonanie takiego połączenia wiąże się z wyższym kosztem dla abonenta sięgającym kilku złotych za minutę połączenia. Tego rodzaju usługi nie są objęte przepisami prawa i operatorzy mają możliwość dowolnego kształtowania cen - informuje Monika Radecka.

Jak dodaje, by obniżyć koszty takich połączeń, należy się skontaktować z operatorem. Być może oferuje on pakiety minut pozwalające obniżyć koszt takiej usługi.

A jeśli wyjedziemy na wakacje do jednego z krajów Unii Europejskiej i będziemy chcieli zadzwonić z polskiej komórki na komórkę zarejestrowaną np. w Irlandii czy Niemczech, to jak będzie mieli policzone te połączenia?

Wówczas będzie to połączenie roamingowe. Będąc zalogowanym do sieci operatora zagranicznego i wykonując połączenie, abonent korzysta z usługi roamingu. - Oznacza to, że zgodnie z obowiązującym prawem zapłaci za usługę zgodnie z planem krajowym. W tym przypadku nie ma znaczenia, czy ta osoba dzwoni np. z Francji do Polski, z Francji do Francji czy z Francji do Hiszpanii - wyjaśnia Monika Radecka.

Przypomnijmy, że 15 czerwca 2017 roku weszło w życie długo wyczekiwane przez klientów rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady. Zgodnie z nim za granicą klienci korzystają z usług na warunkach krajowych według zasady „roam like at home” („płać jak w domu”, w skrócie RLAH - dop. red.).

Tym samym zniknęły opłaty roamingowe, czyli za połączenia, wiadomości i transmisję danych na obszarze Unii Europejskiej oraz Islandii, Norwegii i Liechtensteinu. Dotyczy to zarówno klientów abonamentowych, jak również tych, którzy mają telefon na kartę. Najbardziej zyskują ci, którzy mają nielimitowane usługi. Nic nie dopłacą do rachunku za korzystanie z telefonu za granicą. Jeśli w abonamencie mają pulę na rozmowy czy SMS-y, to mogą ją wykorzystać także na wakacjach w Europie.

W przypadku wątpliwości co do wysokości przyznanego pakietu należy zweryfikować jego wysokość w regulaminie i cenniku pakietu taryfowego, z którego korzystamy lub skontaktować się ze swoim dostawcą usług. Po przekroczeniu przyznanego limitu dostawca może naliczać dodatkowe opłaty określone w rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego oraz Rady.