Sprzątanie ogniem

     Wiosną rozpoczynają się porządki na polach. Wielu rolników robi je "na skróty", podpalając resztki roślin. Nie zdają sobie sprawy jak takie "sprzątanie" niszczy środowisko i jak mogą zostać ukarani.
     - Wypalanie pól, łąk, ściernisk i pastwisk nie mieści się w ramach dobrej kultury rolnej, której prowadzenie jest jednym z warunków otrzymania unijnych płatności obszarowych - _mówi Andrzej Owczarz , szef grudziądzkiego biura Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Ostrzega, że rolnicy, którzy swoje pola "sprzątają" z pomocą ognia, mogą stracić część przysługującej im kwoty unijnych dopłat do gruntów rolnych. Wysokość takiej sankcji zależna będzie m.in. od szkód wyrządzonych środowisku.
     - Rolnicy, którzy wypalając pola złamią przepisy przeciwpożarowe, mogą być ukarani mandatem do 500 zł. Za złamanie przepisów o ochronie przyrody sankcje mogą być znacznie dotkliwsze _- mówi bryg. Leszek Głowacki, zastępca komendanta miejskiego straży pożarnej.
     Tak jak wiosenne pożary pól na wsi, tak w mieście plagą są podpalenia suchych traw na nieużytkach. Strażacy codziennie notują po kilkanaście takich wyjazdów. Największy wybuchł przedwczoraj przy ul. Poniatowskiego, gdzie ogień rozprzestrzenił się na terenie 12 hektarów. W Nowej Wsi w ogniu stały 3 ha gruntów.