Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stadion do sądu

Waldemar Pankowski
Nawet jeżeli sąd podtrzyma decyzję prokuratury o umorzeniu dochodzenia dotyczącego nieprawidłowości podczas przebudowy Stadionu Miejskiego sprawa i tak najprawdopodobniej trafi na wokandę. Prywatny akt oskarżenia złoży prezydent Michał Zaleski.

     Prokuraturę o popełnieniu przestępstwa prezydent zawiadomił już w kwietniu ub. r. Zrobił to po zapoznaniu się z wynikami kontroli tej inwestycji przez komisję rewizyjną oraz magistrackich urzędników.
     Pół roku badali i umorzyli
     
Remont stadionu miejskiego rozpoczął się w 1997 roku. Jak zapowiadały ówczesne władze Torunia miał trwać trzy lata i kosztować 7 mln zł. Tymczasem dopiero w tym roku zakończono roboty przy ul. Bema. Z kieszeni podatników wydano na ten cel już ponad 12 mln zł. Gdyby chcieć zrealizować wszystkie, zmodyfikowane w niewyjaśnionych okolicznościach plany, trzeba byłoby dołożyć jeszcze 15 mln zł.
     Magistraccy kontrolerzy stwierdzili, że inwestorowi zastępczemu, którym była firma "Cenbud", "pozostawiono dużą swobodę i dowolność w zlecaniu robót, wypłacaniu wykonawcom wynagrodzenia oraz w nadzorze".
     - Efekt był taki, że w końcu nie było wiadomo, kto za co odpowiadał. Brakuje też niektórych dokumentów - _twierdzi Zaleski. - Budżet gminy poniósł także straty z powodu wad, usterek i zaniechania przeglądów pogwarancyjnych. Gwarancja na część robót już się skończyła.
     Zdaniem lustratorów "Cenbud" dostał o 13 tys. zł za dużo, a wykonawcom zapłacono, bez uzasadnienia, 214 tys. zł
.
     Tymczasem Prokuratura Rejonowa, po prawie półrocznym badaniu sprawy, śledztwo umorzyła. Uznała, że nie ma materiałów, które by dostatecznie uzasadniały złamanie prawa.
     Nie zatrzymamy się w pół drogi
     
W styczniu br. prezydent odwołał się od decyzji o umorzeniu do Prokuratury Okręgowej. Ta jednak podtrzymała rozstrzygnięcie organu niższej rangi. Zgodnie z prawem ostateczna decyzja należy w tej sprawie do sądu. Posiedzenie w tej sprawie odbędzie się w przyszłym tygodniu.
     Jednak nawet jeżeli sąd podzieli zdanie prokuratury sprawa i tak może trafić na wokandę. Prawo daje pokrzywdzonemu możliwość złożenia prywatnego aktu oskarżenia w sądzie. Na taki krok zdecydował się m.in. Andrzej Wiśniewski, prezydent Grudziądza, który występując w imieniu pokrzywdzonej gminy wystąpił do sądu w związku z postępkami poprzednika.
     
- Czekamy na decyzję sądu, ale jeżeli będzie niekorzystna nie będziemy zatrzymywali się w pół drogi - zapowiada Marcin Czyżniewski, rzecznik prasowy Zaleskiego. - Jesteśmy przekonani, że podczas prowadzenia tej inwestycji doszło do nieprawidłowości. W związku z tym gotowi jesteśmy wykorzystać wszystkie możliwości jakie daje prawo.
     _

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska