Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Straszna oszustka

(pan)
- To nie była kontrola, lecz stresująca napaść. Czułam się zastraszona i sterroryzowana - napisała do prezydenta Wojciecha Grochowskiego studentka UMK. Twierdzi, że pracownicy firmy "Renoma", którzy łapią w toruńskich autobusach i tramwajach gapowiczów wlepili jej bezprawnie mandat.

     Pani Iza (nazwisko do wiadomości redakcji) mieszka w Poznaniu, ale w Toruniu studiuje zaocznie prawo. 12 stycznia przyjechała do naszego miasta by wziąć udział w zajęciach. Tymczasem od nowego roku cena biletów MZK wzrosła o 10 gr, do 1,60 zł.
     Bilet jest, a jakoby nie było
     
- Chcąc wykorzystać bilet z ubiegłorocznych zapasów skasowałam go obustronnie. W stosunku do obowiązującej obecnie opłaty za bilet ulgowy - 80 gr, dokonałam więc nadpłaty o 70 gr - napisała w skardze do prezydenta pani Iza. - Kontroler "Renomy" w towarzystwie partnera sprawdzając bilet stwierdził oszustwo na 10 gr w stosunku do ceny biletu normalnego i potraktował mój bilet jako nieistniejący. Zakwalifikował mój przypadek jako jazdę bez biletu. To nie była kontrola, lecz stresująca napaść. Nie dopuszczono żadnego tłumaczenia. Argument legitymacji studenckiej w ogóle do nich nie docierał.
     Do skargi pani Iza dołączyła ksero legitymacji, dwustronnie skasowanego biletu oraz wystawione przez kontrolera "wezwanie do zapłaty" na sumę 78 zł 10 gr z adnotacją "brak biletu".
     Skuteczni do bólu
     
- Ta pani nie miała legitymacji dlatego kontrolerzy wymierzyli jej mandat. Ale ponieważ w ciągu trzech dni przedstawiła dowód, że jest studentką w myśl przepisów jego wysokość będzie zmniejszona do 16 zł 10 gr - twierdzi tymczasem po konsultacji z pracownikami "Renomy" Andrzej Syczyło, dyrektor MZK.
     Dlaczego w takim razie kontrolerzy napisali "brak biletu", a nie "brak legitymacji"? - Zapis rzeczywiście jest niewłaściwy, ale dane tej pani zostały spisane z dowodu. Widocznie więc nie miała legitymacji - uważa Syczyło.
     Tymczasem pani Iza twierdzi, że ją miała, tylko nie dano jej okazji jej znaleźć. - Każdy przechodził rutynowe kontrole drogowe, czy na przejściu granicznym. Czujemy się, choć nie ma ku temu podstaw, w takiej sytuacji zdenerwowani i nieraz mamy problemy z odszukaniem właściwych dokumentów. Mam wrażenie, że przy naborze kontrolerów brutalność jest cechą wyjątkowo preferowaną - napisała do prezydenta.
     Jednak zdaniem dyrektora MZK wszystko było w porządku, bo "zależy komu się wierzy".
     Pracownicy "Renomy" sprawdzają bilety w Toruniu od kilku miesięcy. W tym roku zupełnie wyprą w tego fachu kontrolerów z MZK. Są zdaniem przewoźnika bardziej skuteczni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska