Strażnik kamery

     Monitoring zainstalowano w Świeciu w maju ubiegłego roku. Kiedy kamery pokazywać zaczęły obrazki z miejskich ulic każdy wyrażał się o pomyśle w samych superlatywach.
     Jak było?
     - O jakości sprzętu może świadczyć fakt, że kamera znajdująca się na ratuszu pozwala na identyfikację osób znajdujących się przy bankomacie Banku Gdańskiego - mówił 8 maja nadkomisarz Leszek Nowicki, zastępca komendanta Komendy Powiatowej Policji w Świeciu i dodawał. - Mam nadzieję, że tak jak w innych miastach, przestępczość w miejscach gdzie są kamery, spadnie do zera.
     Kamery, przypomnijmy dla porządku, wiszą w Świeciu w sześciu miejscach: na ratuszu, dyskoncie "Plus", bloku sąsiadującym z "Małym Blankuszem", pawilonie przy ul. Wyszyńskiego oraz dwie na biurowcu Frantschach.
     Jak jest z przestępczością w ich sąsiedztwie, a jak z jakością obrazu z kamer?...
     Jak jest?
     - Różnie - mówi Leszek Nowicki. - Na prewencję monitoring jest naprawdę dobry. Mieliśmy też jednak nadzieję, że dzięki kamerom uda nam się złapać złodziei na gorącym uczynku, tak jednak się nie stało.
     Jeszcze większe zastrzeżenia są do jakości sprzętu. O tym, że kamery "nie widzą" w nocy pisaliśmy już nie jeden raz. - Ten kłopot dotyczy dokładnie trzech kamer - wyjaśnia nadkomisarz. - Kamery oślepiane są przez światła lamp ulicznych. Poza tym wymagają one nieco innego zamontowania, tak aby można nimi lepiej operować. Na razie ogarniają one obraz pod kątem 180 stopni, a mogłyby 240, nawet 360.
     Będzie lepiej
     Ostatnim problemem, który przeszkadzał w pełnym wykorzystaniu monitoringu, był brak policjantów do obserwowania monitora. Zadanie to powierzono dyżurnym na komendzie, a ci, oprócz monitoringu, mieli i inne kłopoty na głowie. Poza tym zamontowany magnetowid mógł naraz nagrywać obraz tylko z jednej kamery.
     Jeszcze w tym miesiącu Urząd Miejski chce zmodernizować monitoring w Świeciu. Nowe mointory trafią do Straży Miejskiej, w której zatrudni się przynajmniej dwóch nowych strażników. - Jeden z nich będzie zajmował się tylko i wyłącznie śledzeniem obrazu z kamer - mówi Janusz Dzięcioł komendant SM. - Poza tym chcemy przemontować kamery na budynkach, tak by pokazywały większy obraz.
     Na koniec, dla pełnego komfortu, przydatnego podglądania świecian, przydałoby się przemyć klosze, w których umieszczono kamery, a które to na razie nie doczekały się jeszcze czyszczenia.
     Monitoring kosztował 120 tys. złotych. 60 tys. dało miasto, 50 tys. Frantschach, kwotą 10 tys. wspomogło przedsięwzięcie PKO BP. Kamery zaczęły podglądać mieszkańców Świecia na początku maja ub. r.